W tym roku zostali uznani za "Najwierniejszych Turystów Czaplinka".
- W 1962 r. moja przyjaciółka była z dziećmi na koloniach w Czaplinku. Po kilku dniach przysłała mi kartkę, na której napisała: "Kolonie są koszmarne, ale Czaplinek - przepiękny" - wspomina pani Beata. - Zachęceni w ten dość oryginalny sposób, w następnym roku postanowiliśmy z mężem wybrać się do Czaplinka. Pamiętam, że mieszkaliśmy na stancji. Wypoczywaliśmy na plaży. Kąpaliśmy się. Chodziliśmy na długie romantyczne wycieczki. Krótko mówiąc byliśmy Czaplinkiem zauroczeni.
W kolejnym roku państwo Szafranowie znowu przyjechali nad jezioro Drawsko. Później zdecydowali się na kupno domu w Psich Głowach, w niewielkiej wsi w gminie Czaplinek, pięknie położonej wśród jezior.
- Z czasem zamieszkała w nim nasza córka. My pozostaliśmy wierni Wrocławowi, ale każde wakacje spędzamy tutaj - powiedział nam Janusz Szafran. - I tak, jak przed laty, wypoczywamy nad jeziorem, chodzimy na romantyczne spacery, jeździmy na rowerach. Nie wyobrażamy sobie wypoczynku gdzie indziej.
W tym roku władze po raz pierwszy postanowiły przyznać honorowy tytuł "Najwierniejszego Turysty Czaplinka". Wybór padł na Beatę i Janusza Szafranów
- Nie mogło być inaczej. Tacy turyści to prawdziwy skarb. Państwo Szafranowie od lat promują naszą gminę. Opowiadają swoim znajomym o urokach wypoczynku nad jeziorami. W kolejnych latach przyjeżdżają do nas na wakacje. Świadczy to o tym, że czują się u nas dobrze - uważa Katarzyna Szlońska-Spirin, sekretarz UMiG w Czaplinku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?