MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dwóch piłkarzy zwolnionych, jeden może posiedzieć (zdjęcia)

ARTUR KOSTECKI [email protected]
Radosław M. po opuszczeniu koszalińskiej komendy.
Radosław M. po opuszczeniu koszalińskiej komendy. fot. Piotr Czapliński
Kilkunastu przedstawicieli mediów, kamery, wozy transmisyjne. Tak było wczoraj przed koszalińską Prokuraturą Okręgową.
Radoslaw Majdan i Piotr Świerczewski zostali zatrzymani przez policje za zniewazenie funkcjonariuszy

Piłkarze zatrzymani

Wszyscy czekali na podjęcie decyzji o zarzutach dla piłkarzy zatrzymanych w nocy z niedzieli na poniedziałek w Mielnie.

Przypomnijmy, jak informowaliśmy wczoraj do zdarzenia doszło ok. godz. 1 w jednym z pensjonatów w Mielnie. Jak twierdzi policja w towarzystwie kilkunastu osób w zakrapianej imprezie na podwórku bawili się byli reprezentanci Polski - Radosław M., i Piotr Ś. W nocy dyżurny z posterunku policji w Mielnie został powiadomiony przez turystę, o zakłócaniu ciszy nocnej przez imprezowiczów - była głośna muzyka i krzyki. Na miejsce przyjechali funkcjonariusze z oddziału prewencji.

Doszło do bijatyki między piłkarzami, a policjantami. Zawodnicy mieli poturbować funkcjonariuszy, za co zostali skuci i zatrzymani.

Wiadomo, że Piotr Ś. i Radosław M. byli pijani. Pierwszy z nich odmówił tuż po zdarzeniu dmuchania w alkotest (pobrano mu krew), drugi miał 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Zadecyduje sąd
Wczoraj w koszalińskiej prokuraturze postawiono zarzuty Radosławowi M., Piotrowi Ś, i ich koledze Jarosławowi Ch. -także podejrzewanemu o udział w zdarzeniu. Wszystkim zarzucono czynną napaść na funkcjonariuszy oraz ich znieważenie. Piotrowi Ś. dodatkowo zarzucono spowodowanie obrażeń ciała powyżej 7 dni, a Radosławowi M., znieważenie innego policjanta.

Jarosław Ch. i Radosław M. zostali zwolnieni za poręczeniem majątkowym w wysokości odpowiednio 20 i 50 tysięcy złotych. Nałożono też na nich zakaz opuszczania kraju. Dzisiaj o tymczasowym areszcie na 2 miesiące dla Piotra Ś. zadecyduje sąd.

Kto był winny?
Przed prokuraturą pojawił się wczoraj Cezary Majdan, brat jednego z podejrzanych. Jego zdaniem sprawa została za bardzo nagłośniona. Do Koszalina wybrał się w towarzystwie kolegów. Przez cały czas trwania przesłuchania, nerwowo krążył po placu przed budynkiem. Wydawał się raczej zmęczony całą sytuacją i zainteresowaniem mediów. Po otrzymaniu informacji, że brat zostaje zwolniony - odetchnął z ulgą.

Mecenas Kamil Sośnicki, reprezentujący Radosława M. i Piotra Ś., stwierdził, że jego klienci są rozżaleni i nie rozumieją dlaczego zostali tak potraktowani. Ponoć są także świadkowie, którzy twierdzą, że całe zdarzenie było prowokacją policji, i że to funkcjonariusze byli agresywni i to właśnie oni są negatywnymi bohaterami całego zajścia.

- Nie liczcie państwo, że usłyszycie wiele szczegółów tej sprawy - mówił do dziennikarzy mecenas Kamil Sośnicki, reprezentujący Radosława M. i Piotra Ś. - Wiele jeszcze trzeba wyjaśnić. - Prowokacja policji? Są różne wersje tego zdarzenia, dlatego będziemy je sprawdzać. Całej sprawie nadano zbyt duży rozgłos. Ale mamy wakacje, rzecz dotyczy znanych osób...

Mecenas dodał jeszcze, że ma nadzieję, iż na Piotra Ś., nie zostanie nałożony areszt i zakazał publikowania nazwisk swoich klientów.

Rola była największa
O wątpliwościach związanych z wydarzeniem w Mielnie wspomniała także Ewa Dziadczyk, prokurator Prokuratury Okręgowej w Koszalinie: - Policja twierdzi, że piłkarze ich atakowali, a podejrzani, że to funkcjonariusze byli agresywni. Podejrzani nie przyznają się do winy.

Prokurator wyjaśniła również dlaczego Piotra Ś. może czekać areszt.
- O tym zadecydowało jego zaangażowanie, okoliczności -mówi. - Wynika z nich, że rola Piotra Ś., była największa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!