I o ile, tramwaj wodny kursuje według ustalonego wcześniej rozkładu jazdy i przybija tylko do pomostów-przystanków, o tyle taksówkę będzie można wezwać telefonicznie niemal w dowolne dostępne miejsce na brzegu Trzesiecka.
Szczecinecka Lokalna Organizacja Turystyczna kupiła właśnie drewnianą łódź "Nicolina". Motorówka powstała w połowie XX wieku, ale po gruntowanym remoncie prezentuje się nieźle i jest gotowa do wożenia pasażerów.
- Transport uruchomimy, gdy tylko uporamy się z budową wyciągu do nart wodnych - mówi Bogusław Sobów, prezes SzLOT-u, armatora motorówki.
Aby zamówić rejs, wystarczy zadzwonić pod numer telefonu komórkowego, który zostanie podany na specjalnych tablicach informacyjnych. Dyspozytor wyśle łódkę pod wskazane miejsce, zupełnie jak w zwyczajnej taksówce.
Skalkulowano już także cenę kursu. Za 10-minutową jazdę zapłacimy 15 zł, przy czym do ceny wlicza się czas potrzebny na dopłynięcie na miejsce z przystani SzLOT-u przy ulicy Mickiewicza. 15 minut to czas zupełnie wystarczający, aby przepłynąć niemal całe Trzesiecko. Na pokład "Nicoliny" może wsiąść 12 osób.
Armator ma jeszcze dwie łodzie, które w przyszłości staną się taksówkami wodnymi. Wymagają jednak poważnych napraw i renowacji.
Kolejne wodne taxi pojawi się więc w 2009 roku, a trzecia w kolejnym roku. Remont łódek zostanie sfinansowany z funduszy unijnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?