Fiskus może Cię sprawdzić

Ulga na dzieci pozwala znacznie zmniejszyć podatek. (W rozliczeniach za ubiegły rok rodzice mogli odliczyć 1.145,08 zł za każde wychowywane dziecko.) Nie ma więc wątpliwości, że urzędy skarbowe będą sprawdzać, czy rodzice prawidłowo z niej korzystają.

Legitymacja lub indeks

- Zawsze trzeba przedstawić akt urodzenia dziecka - mówi Jadwiga Gritzman, starszy komisarz skarbowy z Drugiego Urzędu Skarbowego w Koszalinie. - Gdy dziecko jest małoletnie, taki dokument wystarczy. Jeśli ma już 18 lat, ale nie ukończyło 25, to konieczne będzie udowodnienie, że uczy się w polskiej szkole lub na uczelni. Najlepiej byłoby, gdyby wystawiła ona zaświadczenie. Można też przedstawić legitymację studenta czy ucznia, lub indeks. Z ulgi mogą też skorzystać rodzice wychowujący pełnoletnie dziecko pobierające zasiłek pielęgnacyjny. W takiej sytuacji potrzebne będzie zaświadczenie, że dziecko taki zasiłek pobiera.

Przygotuj dokumenty

Takie dokumenty, a szczególnie zaświadczenie ze szkoły lub uczelni warto przygotować, kiedy nasze dziecko jest jeszcze uczniem lub studentem. Można też skserować legitymację ucznia lub studenta i odpowiednie strony w indeksie, świadczące o tym, w jakim okresie nasza pociecha studiowała i schować w domu razem z kopią zeznania podatkowego za rok ubiegły.

Jest to ważne, gdyż urzędy skarbowe mają aż pięć lat na weryfikację naszych zeznań. Może się zdarzyć, że zostaniemy wezwani do kontroli za parę lat, kiedy nasze dziecko już będzie po studiach i może mieszkać w drugim krańcu Polski.

Z problemami muszą się liczyć przede wszystkim rodzice, którzy odliczyli ulgę, choć ich dziecko studiuje za granicą, gdyż im ulga nie przysługuje. Mogą z niej skorzystać ci, których dzieci uczą się szkole lub na uczelni wymienionej w przepisach o systemie oświaty lub prawie o szkolnictwie wyższym. Kłopotów nie będzie, gdy dziecko jest studentem polskiej uczelni, ale przez pewien czas uczy się za granicą w ramach wymiany studentów.

Rozwodnik pod lupą

Z kontrolami muszą się liczyć rozwiedzeni rodzice, gdyż oni dzielą się limitem ulgi. Urzędy będą sprawdzać, czy razem nie odliczyli więcej niż 1.145,08 zł za dziecko. Ponadto w takiej sytuacji przepisy uzależniają odliczenie od tego, czy dziecko przebywało z rodzicem.

Podatnicy muszą także być przygotowani na to, że urząd sprawdzi, czy pełnoletnie dziecko nie osiągnęło dochodów przekraczających 3.015 zł, które pozbawiają rodzica prawa do ulgi. Ci, którzy skorzystali z ulgi, mimo iż ich dziecko w roku ubiegłym osiągnęło dochody przekraczające 3.015 zł będą mieć kłopoty.
Jeśli chcą uniknąć problemów, muszą, złożyć korektę zeznania podatkowego.

Ulga po nowemu?

W przyszłym roku ulga będzie wyższa, ma wynosić 1.173,70 zł na dziecko. Ministerstwo Finansów chce, aby każdy odliczał ją proporcjonalnie do okresu "posiadania dziecka". Dotyczyć to ma tych, którym dziecko urodzi się w ciągu roku lub których dzieci w ciągu roku skończą naukę, studia czy też 25 lat. Np. jeśli dziecko urodzi się w marcu, to rodzice będą mogli skorzystać z ulgi za dziesięć miesięcy, która wynosić będzie 978 zł.

Z ulgi ma za to skorzystać więcej rodzin. Ma ona dotyczyć także opiekunów prawnych oraz rodziców, których dzieci uczą się za granicą. Resort finansów zastanawia się jeszcze nad przyznaniem prawa do niej rodzinom zastępczym, choć to jest sprawą bardziej skomplikowaną. Dochód rodziny zastępczej pochodzi z budżetu publicznego, więc zgodnie z obecnie obowiązującym prawem nie mogą otrzymywać z niego dodatkowo innej pomocy. Na razie są to tylko projekty, bo urzędy skarbowe na razie nie otrzymały w tej sprawie żadnych przepisów.