Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powódź? W Darłowie już jej nie będzie

Jakub Roszkowski [email protected]
Inżynier projektu Wojciech Kudła (na pierwszym planie) wczoraj osobiście pomagał strażakom układać aluminiową zaporę.
Inżynier projektu Wojciech Kudła (na pierwszym planie) wczoraj osobiście pomagał strażakom układać aluminiową zaporę. Radosław Brzostek
Darłowo ma wartą 1,2 miliona złotych zaporę przeciwpowodziową. Łącznie to aż 600 metrów aluminiowego bezpieczeństwa. Zapora jest mobilna.

POWODZIE

POWODZIE

Najwyższy poziom wód Bałtyku w Darłówku w ostatnim stuleciu wystąpił 9 stycznia 1914 roku. Wówczas sztormy przerwały mierzeję Bukowską na długości około 800 metrów i Bałtyk wlał się do jeziora Bukowo. Zmierzony wówczas stan wody na wodowskazie w porcie Darłowo wyniósł 659 cm. W latach 1982-2002 doszło do kilku podtopień, a najwyższy stan wody wynosił 648 cm. Do tej pory przed zalaniami miasto było bronione za pomocą worków z piaskiem.

Ustawia się ją wyłącznie podczas alarmu.

Mowa o tzw. Mobilnym Systemie Ochrony Przeciwpowodziowej firmy Bauer Spezialtiefbau z Katowic. Wczoraj w darłowskim porcie system został po raz pierwszy uruchomiony. Na czym dokładnie polega?

- Montujemy najpierw specjalne słupy, a następnie 5-metrowe belki aluminiowe, które tworzą szczelną zaporę wzdłuż kanału portowego - tłumaczył nam Wojciech Kudła, inżynier całego projektu.

- W naszym porcie, na zachodnim nabrzeżu, zapora o wysokości 60 centymetrów będzie miała długość 414 metrów - wyjaśniał dalej Leszek Walkiewicz, rzecznik darłowskiego ratusza.

Po drugiej stronie kanału zapora ma mieć 200 metrów długości.

- W tej chwili to tylko próba. Później zaporę zdejmiemy. Nie będzie po niej śladu, więc architektura portu w ogóle się nie zmieni. Belki przeniesiemy do magazynów, zdemontujemy też słupy - dodawał Wojciech Kudła.

To ma być - według producenta - wyjątkowo szczelny system przeciwpowodziowy, bo wyposażony w niezniszczalne uszczelki i ustawiany przez odpowiednio przeszkolonych ludzi. Wkrótce zacznie się więc szkolenie ekipy z Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Ale podczas wielkiego sztormu w ustawianiu zapory mają też pomagać strażacy.

- Ten system przeciwpowodziowy zdał już egzamin w wielu krajach Unii Europejskiej oraz w Australii. Jego zalety to łatwość ustawiania i transportu, niski ciężar poszczególnych belek zaporowych, szczelność i odporność na uderzenia. Zapora o wysokości 60 cm składa się z trzech belek po 20 cm i uszczelki włożonej w słupki. Położenie już pierwszych dolnych belek od razu zaczyna chronić przed powodzią - zachwala Leszek Walkiewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!