Jedzie pociąg na plażę

Lepszy niż amfibia

Lepszy niż amfibia

Pomysł z szynobusem jest o niebo bardziej racjonalny, niż przeprawa przez Jamno przy pomocy amfibii czy łodzi. Zwłaszcza w sytuacji, gdy droga z Koszalina do Mielna jest w sezonie koszmarnie zakorkowana. Pozostaje trzymać kciuki za powodzenie.

Od lipca z Koszalina do Mielna będzie kursował szynobus. Choć temat wywołał na wczorajszej sesji Rady Miejskiej w Koszalinie ogromne emocje, to większość radnych poparła pomysł.

Większość radnych miejskich zgodziła się, by miasto wyłożyło 1,5 miliona zł na remont torowiska, co pozwoli uruchomić kursy. Szynobus ma jeździć od lipca przez dwa miesiące. Na razie na próbę. Dzięki temu przejazd z Koszalina do Mielna będzie możliwy w 20 minut. Zwolennicy projektu liczą, że rozładuje to gigantyczne korki, które w sezonie urlopowym paraliżują drogi prowadzące nad morze.

- To niezwykle ważne połączenie dla Koszalina - mówił wiceprezydent miasta Andrzej Jakubowski (PO). - Dzięki niemu dotrze do nas więcej turystów. Dlatego zdecydowaliśmy się wziąć na siebie to zadanie. Jeśli przedsięwzięcie powiedzie się, wówczas połączenie na stałe wejdzie do rozkładu jazdy.

Pociąg, który ma 110 miejsc siedzących, ma za darmo użyczyć marszałek województwa. Koszalin przejmie od PKP za darmo torowisko. Ewentualne straty z przejazdów (te szacuje się na 70 tys. zł) ma opłacać wspólnie Koszalin i Mielno. Koszalin ma dokładać 50 tysięcy, Mielno - 20 tysięcy.

Szynobus będzie jeździł codziennie. Kursy w godzinach 6 - 21 co godzinę, w te i z powrotem. Bilet ma kosztować 4 złote. Do tego bilety ulgowe i rodzinne, tygodniowe i miesięczne. W Mielnie, na pasażerów, którzy zechcą pojechać dalej - do pobliskich miejscowości nadmorskich, mają czekać busy i autobusy.