Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Białogardzie hala rośnie, praca czeka

Jakub Roszkowski [email protected]
Ponad 12 milionów złotych będzie kosztowała budowa białogardzkiego Inkubatora Technologicznego. Obiekt rośnie na peryferiach miasta, niedaleko Domu Pomocy Społecznej w Zwinisławiu.
Ponad 12 milionów złotych będzie kosztowała budowa białogardzkiego Inkubatora Technologicznego. Obiekt rośnie na peryferiach miasta, niedaleko Domu Pomocy Społecznej w Zwinisławiu. Radosław Brzostek
Potrzebnych jest 300, ale na razie zgłosiło się tylko 240 osób. Ręce do pracy w angielskiej firmie Valassis, która ma zacząć działać w Białogardzie, wciąż są poszukiwane.

INKUBATOR

INKUBATOR

- Budowę nadzoruje firma PROFBUD z Poznania. W inkubatorze, który będzie wybudowany na planie litery "V", oprócz Valassis znajdzie się m.in. nowoczesna linia do malowania i lakierowania powłok ochronnych oraz centrum teleinformatyczne, umożliwiające np. prowadzenie telekonferencji.

- Inkubator będzie wypożyczany na co najmniej trzy lata rozwijającym działalność firmom, które chcą mieć dostęp do najnowocześniejszych technologii. W przedsięwzięcie zaangażowane jest miasto Białogard, które przekazało na budowę ponad milion złotych, białogardzkie starostwo, które udostępniło grunt pod budowę oraz Politechnika Koszalińska, która będzie sprawowała nadzór nad liniami technologicznymi.

Problem w tym, że za pierwszy, półroczny staż w firmie, płacić będzie białogardzki PUP. 750 zł brutto.

- Nabór do pracy u Anglików jeszcze trwa - potwierdza Lucjan Sieradzki, zastępca dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Białogardzie. - Zakończy się wtedy, gdy będziemy mieli dokładnie 300 chętnych. Pośpiechu nie ma, Anglicy czekają. My też, na razie tylko na ochotników, ale takich, którzy spełniają określone ustawą wymagania.

Co będzie, jeśli chętni się nie znajdą? Jak mówi Lucjan Sieradzki, na rozmowy będą wtedy wzywani bezrobotni zarejestrowani w urzędzie pracy.

Co ciekawe, nowy pracodawca w Białogardzie, brytyjska firma Valassis, która zajmuje się zliczaniem i skanowaniem bonów rabatowych dla wielkich sieci handlowych i jest światowym liderem w tej branży, nie stawia żadnych wymagań przyszłym pracownikom. Każdy chętny przejdzie po prostu odpowiednie szkolenie. Takie już się nawet rozpoczęły. Odbywają się w Białogardzie i Karlinie, bo stamtąd też jest sporo chętnych do pracy.

- Wymagań nie ma, bo tak naprawdę konieczna jest tylko znajomość obsługi komputera i podstawy angielskiego. I manualnie trzeba być sprawnym. Żeby móc dobrze skanować kupony - tłumaczy dalej wicedyrektor Sieradzki.

Valassis zacznie działać w powstających właśnie halach białogardzkiego Inkubatora Technologicznego już w lipcu. Pensje? Nikt ich nie zna. Mówi się o 1.800 zł - 2.000 zł brutto. Wiadomo jednak, że za pierwszy, półroczny staż w firmie, płacić będzie... białogardzki PUP. Ile? 750 zł brutto. I właśnie dlatego chętnych do pracy u Anglików na razie wielu nie ma.

- Teraz to już się nie trzeba tak prosić o pracę jak kiedyś. Kasjerki poszukują w sklepie "Netto", w "Kauflandzie" też szukają ludzi. A tam nawet 1.300 zł mi proponowali. To się jeszcze zastanowię. Ale za 750 złotych to do pracy nie idę - zastrzega 24-letnia Justyna, w tej chwili bezrobotna, którą spotkaliśmy w PUP Białogard.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!