Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teraz gramy euro polo

Rozmawiała: Anna Wiejowska
Bayer Full w komplecie. Bayer Full jest jedną z najstarszych i zarazem najpopularniejszych grup grających muzykę disco polo. Zespół powstał w 1984 r. (Od lewej) Paweł Opasiński, Sebastian Świerzyński, Beata Matuszewska i Sławomir Świerzyński.
Bayer Full w komplecie. Bayer Full jest jedną z najstarszych i zarazem najpopularniejszych grup grających muzykę disco polo. Zespół powstał w 1984 r. (Od lewej) Paweł Opasiński, Sebastian Świerzyński, Beata Matuszewska i Sławomir Świerzyński. Fot. OKO
Rozmowa z członkami grupy Bayer Full

- Podobno Wasze płyty biją rekordy sprzedaży
Sławomir Świerzyński: - Rzeczywiście, nie możemy narzekać. Do tej pory nasze albumy sprzedały się w łącznym nakładzie 14 milionów egzemplarzy! A o piratach rozpowszechnianych za naszymi plecami na bazarach w całym kraju już nawet nie wspominam, bo i tak nikt nie byłby w stanie tego dokładnie policzyć.

- Niejeden artysta z Polski, a nawet z zagranicy marzy o takich wynikach.
Sławomir Świerzyński: - Powiem więcej: tylko w zeszłym roku fani kupili milion sześćset tysięcy krążków Bayer Fulla! Jesteśmy z tego powodu bardzo dumni, szczęśliwi, no i oczywiście wdzięczni publiczności za odwzajemnianie naszych uczuć. Kochamy to, co robimy i naprawdę dajemy z siebie wszystko.

- Zastanawiam się jednak, jak to możliwe, że Bayer Full sprzedał w zeszłym roku milion sześćset tysięcy płyt, podczas gdy nawet największe gwiazdy muzyki pop narzekają na kryzys w branży muzycznej.
Sławomir Świerzyński: - Naprawdę nie wiem, jak ci na to odpowiedzieć. W każdej chwili mogę przedstawić faktury. Na każdy sprzedany album mamy pokrycie w dokumentach. Od razu uprzedzę kolejne pytanie: ze skarbówką rozliczamy się tak, jak należy (śmiech).
Paweł Opasiński: - Jeśli już chwalimy się rekordami, to nie sposób nie wspomnieć o tym, że czasem potrafimy zagrać nawet pięć koncertów dziennie!
Beata Matuszewska: - Nasz największy rekord to 14 występów w ciągu jednego tygodnia.

- Czy to prawda, że Wasz kalendarz wygląda tak, jak notes wziętego dentysty bądź ginekologa?
Sławomir Świerzyński: - Owszem, od maja do września mamy już zajęte praktycznie wszystkie terminy. Oczywiście pojedyncze imprezy możemy jeszcze doplanować. Nasz impresario aktualnie kontraktuje zamówienia na wrzesień i październik. To chyba o czymś świadczy, nieprawdaż?

- Słucham tego i własnym uszom nie wierzę. Kiedy w ogóle macie czas dla własnych rodzin?
Beata Matuszewska: - Dobre pytanie. Czasu dla rodzin i na złapanie oddechu mamy niewiele. Ale - jak się to mówi - coś za coś. Kiedyś wyliczyliśmy, że od ładnych dziesięciu lat spędzamy z chłopakami z zespołu zdecydowanie więcej czasu niż z najbliższymi.

- Często dochodzi do zgrzytów między Wami?
Sławomir Świerzyński: - Na szczęście istnieje jeszcze na tym świecie alkohol, który zawsze jest w stanie pogodzić ludzi (śmiech).
- To ciekawy pogląd. Zawsze myślałam, że jest odwrotnie: przy wódce Polacy skaczą sobie do oczu i gardeł
Sławomir Świerzyński: - Ale tylko ci, którzy pić nie potrafią.
Paweł Opasiński: - Wódkę trzeba pić z głową, ot co.

- Niewątpliwie jesteście rozpoznawalni na ulicach. Czy sława pomaga na co dzień, czy raczej niekoniecznie?
Beata Matuszewska: - Najwięcej na ten temat może powiedzieć nasz szef, czyli Sławek Świerzyński. Mnie popularność nie ciąży. Czasem ktoś zagada do mnie w supermarkecie, uśmiechnie się na ryneczku albo pomacha ręką. Zazwyczaj więc są to bardzo sympatyczne zachowania.
Paweł Opasiński: - Ja mogę tylko potwierdzić to, co mówi Beata. Nigdy nie spotkało mnie nic miłego ze strony kogoś, kto rozpoznał we mnie człowieka z grupy Bayer Full.
Sławomir Świerzyński: - A ja nie bywam ani w supermarketach, ani na bazarach. Po prostu nie lubię, jak ciekawscy zaglądają mi do koszyka, żeby sprawdzić, co jada ten Świerzyński.

- Mam rozumieć, że nie pomagasz żonie w zakupach? Jeśli tak, nie ma z Ciebie wielkiego pożytku.
Sławomir Świerzyński: - Nie zamierzam tu nikogo czarować i od razu przyznam się bez bicia, że ani nie robię zakupów, ani nie gotuję, ani nie sprzątam w domu. Nic z tych rzeczy.

- No wiesz. Jak tak możesz?
Sławomir Świerzyński: - Prawdziwy mężczyzna powinien być głową rodziny i zarabiać na dom. Tradycyjny podział ról bardzo mi odpowiada.
- Widzę, że Sebastian, Twój syn, który do tej pory nie odezwał się ani słowem, podziela ten pogląd.
Sebastian Świerzyński: - W sumie to tak (śmiech).
- Trzy lata temu głośno było o porwaniu Twojego syna. Sądzisz, że fakt, iż nosił Twoje nazwisko, wpłynął na to, że to właśnie on padł ofiarą przestępstwa?
Sławomir Świerzyński: - Zdecydowanie tak. Przeżyliśmy wtedy istni koszmar, nie chcę do tego wracać. Sprawa wciąż jest w toku. Na szczęście wiadomo, kto za tym stał. Mam nadzieję, że poniesie zasłużoną karę.
A wracając do twojego pytania, to z całą pewnością padło na mojego syna, bo komuś przyszło do głowy, że Świerzyński jest znany i na pewno sporo zapłaci za syna. Ale było, minęło

- Na waszej stronie internetowej przeczytałam, że gracie teraz nie disco polo, lecz euro polo. Skąd taka zmiana nazwy nurtu?
Paweł Opasiński: - Faktycznie, od marca 2007 roku, kiedy zagraliśmy koncert w Madrycie, mówimy, że gramy muzykę euro polo. Powód? Właśnie w ten sposób określono w Hiszpanii styl naszej muzyki.
Beata Matuszewska: - Nazwa euro polo zdecydowanie bardziej nam odpowiada niż disco polo.
Sławomir Świerzyński: - Co nie znaczy, że obrażamy się, jak ktoś mówi, że Bayer Full to discopolowa kapela. Co to, to nie. Tak łatwo się nie obrażamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!