Gaz znowu zdrożał

Od 1 maja ugotowanie zupy będzie droższe co najmniej o 6%, a ogrzanie mieszkania nawet o 10%. Kolejny raz zdrożeje gaz. Poznaliśmy nowe cenniki. Po styczniowej podwyżce cen gazu rachunki odbiorców indywidualnych wzrosły od 5 do 7 procent.

- Korzystam z ogrzewania gazowego i przeraziłem się, kiedy zobaczyłem mój styczniowy rachunek, ponad 650 złotych - mówi Czytelnik z Koszalina. - Zacząłem ogrzewać dom kominkiem. Podobnie robią moi sąsiedzi.

Tak jest na świecie

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo SA szybko doszło do wniosku, że styczniowa podwyżka to za mało. Spółka złożyła w Urzędzie Regulacji Energetyki propozycje nowych cenników z proponowanym wzrostem ceny gazu od 1 kwietnia aż o... 33,7 procent! - Musimy dostosowywać się do światowych cen ropy i wzrostu cen gazu importowanego - tłumaczy Joanna Zakrzewska, rzecznik PGNiG. - Styczniowa podwyżka nie zrównoważyła tego wzrostu.

Mogło być gorzej

Szczęście w nieszczęściu, że URE nie zaakceptował proponowanych stawek i terminów. Wczoraj urząd poinformował, że po negocjacjach zgodził się na podwyżki, ale w wysokości 14,4 procent. Gazownie mogą je zastosować nie wcześniej niż po upływie dwóch tygodni. - Należy się spodziewać, że podwyżki wejdą od 1 maja - powiedział nam wczoraj Tomasz Rogowski, rzecznik koszalińskiej gazowni. - Wydatki na gaz wzrosną proporcjonalnie do zużycia.

Policzmy

Co to oznacza dla nas, odbiorców? Rachunki użytkowników kuchenek gazowych, przy zachowanym poziomie zużycia, będą wyższe o 6-9 procent miesięcznie (około 5 złotych). Gazowe ogrzewanie wody oznacza wzrost rachunku o około 10 złotych. Właściciele domków z ogrzewaniem gazowym nawet o 50 złotych miesięcznie, bo zużywają więcej paliwa. Jak zapewnia URE, to ostatnia tegoroczna podwyżka.

Wkrótce prąd

W kolejce do zatwierdzenia czekają jednak nowe taryfy opłat za prąd. Konieczność ich wprowadzenia energetycy tłumaczą wzrostem cen hurtowych energii, cen węgla, głównego surowca wykorzystywanego przez polskie elektrownie. Czeka nas kolejne zaciskanie pasa.