Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szansa na milion

IWONA SIEMIŃSKA [email protected]
Robert Śmigielski przy baszcie prochowej, zabytku z końca XV wieku, jedynym takim w byłym województwie koszalińskim.
Robert Śmigielski przy baszcie prochowej, zabytku z końca XV wieku, jedynym takim w byłym województwie koszalińskim. fot. Karol Skiba
Milion złotych - dokładnie tyle ma kosztować remont baszty prochowej, jednego z najważniejszych kołobrzeskich zabytków.

Właściciel obiektu - PTTK - liczy, że pieniądze przekaże Ministerstwo Kultury.

O tym, że kołobrzeska baszta prochowa znajduje się w bardzo złym stanie, wiadomo już od lat. Najgroźniejsze dla zabytku są pęknięcia w murach, a także zniszczone fundamenty, które powodują, że obiekt osadza się coraz głębiej w ziemi. - Remont baszty wyniesie około miliona złotych - informuje Robert Śmigielski, prezes kołobrzeskiego Towarzystwa Turystyczno - Krajoznawczego, który jest właścicielem zabytku. - Niestety, naszego stowarzyszenia nie stać na przeprowadzenie takiego remontu.

Rozwiązań trudnej sytuacji było do tej pory kilka. Do próby ratowania obiektu włączyło się m.in. miasto, które zabytek chciało od PTTK nawet odkupić. - Właściciel nie zgodził się na takie rozwiązanie, a my przecież nie możemy remontować prywatnego budynku - tłumaczy Michał Kujaczyński, rzecznik prasowy UM.

Dlaczego, skoro stowarzyszenie od lat nie daje sobie rady ze znalezieniem pieniędzy na remont, nie chce odsprzedać obiektu? - Nie możemy czegoś takiego zrobić. Jesteśmy zobowiązani do przestrzegania statutu naszego towarzystwa. Choć jesteśmy właścicielami, tak naprawdę sprzedać zabytek może jedynie Zarząd Główny PTTK i to dopiero po naszym bankructwie - tłumaczy Robert Śmigielski. Tymczasem kołobrzeskie PTTK nie zamierza bankrutować. - Prowadzimy kursy na przewodników, organizujemy kolonie, zimowiska, chcemy wydzierżawić część pomieszczeń, po to, aby basztę utrzymać. Koszt miesięczny na utrzymanie zabytku to mniej więcej 2 tysiące złotych - twierdzi Robert Śmigielski.

Jednak Ewa Kowalska, konserwator zabytków z Koszalina, uważa, że stowarzyszenie robi niewiele. - Tyle jest projektów, również unijnych, a w tym przypadku czeka się na pieniądze z nieba. Efekt będzie taki, że jak tak dalej pójdzie, zabytek zostanie właścicielowi odebrany - mówi koszaliński konserwator zabytków.

Działacze PTTK liczą jednak, że pieniądze na ratowanie zabytku znajdą się w budżecie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Na to pojawiła się ostatnio szansa. - Możemy skorzystać z projektu, w którym koszt remontu zostanie pokryty z budżetu państwa w 100 procentach. Warunek - nasz wniosek musi zostać zaakceptowany przez urzędników państwowych - tłumaczy prezes PTTK. Wniosek o pieniądze na ratowanie zabytku zostanie przygotowany przez specjalistów z Urzędu Miasta. O tym, czy znajdą się pieniądze na kołobrzeską basztę, okaże się w ciągu najbliższych tygodni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!