Koszalin > Bankowcy wyszli zza szyby

Z sali obsługi klienta w koszalińskim oddziale banku PKO BP przy ul. Mickiewicza zniknęły tradycyjne okienka kasowe. Zastąpiły je odsłonięte stanowiska, przy których klienci obsługiwani są przez pracowników banku na siedząco. Wielu klientom taka forma kontaktu z pracownikami banku bardzo odpowiada. Jednak nie wszystkim.

- Co oni najlepszego zrobili - denerwuje się Barbara S. z Koszalina (nazwisko do wiadomości redakcji). - Zero bezpieczeństwa, brak intymności. Poszłam wypłacić 1000 złotych i aż mnie zatkało, gdy to zobaczyłam. Kasjerka głośno na oczach wszystkich ludzi pyta o dane, potem odlicza pieniądze. Żeby chociaż jakieś ścianki działowe były między tymi stanowiskami. Tyle słyszy się teraz o napadach na ludzi, zwłaszcza starszych, którzy podejmują pieniądze w bankach i przy bankomatach. Dziwię się, że nie wzięto tego pod uwagę. Ja chciałabym się czuć bezpiecznie w swoim banku - dodaje Czytelniczka.

- Chcę zapewnić wszystkich naszych klientów, że nie ma żadnych powodów do obaw - mówi dyrektor I Oddziału PKO BP w Koszalinie Genowefa Charkiewicz.

- Sposób monitorowania banku, system ochrony gwarantuje, że jest to bardzo bezpieczne miejsce i nasi klienci też mogą czuć się w nim bezpiecznie. Z szacunku do nich zdecydowaliśmy się na likwidację tych szyb w okienkach kasowych.

Chcieliśmy w ten sposób otworzyć się na klientów, być bliżej nich. Tak się łatwiej rozmawia, niż przez szybę. Poprawił się też komfort obsługi. Klient podczas rozmowy z pracownikiem może teraz wygodnie usiąść. Proszę wierzyć, ta pancerna szyba przed niczym nie chroniła, natomiast bardzo utrudniała kontakt między pracownikami i klientami. Prowadzone przez nią rozmowy były jeszcze głośniejsze. Wiele osób bardzo pozytywnie oceniło tę zmianę, wierzę, że inne też się do niej przekonają - dodaje dyrektor Charkiewicz.