Zmiany w centrum

Centrum handlowe, które swoją nazwę wzięło od sklepu obuwniczego CCC na parterze, od początku budziło spore kontrowersje wśród mieszkańców
Szczecinka. Wiele osób zarzucało architektom, że zaprojektowali toporny budynek niezbyt pasujący do secesyjnej zabudowy deptaka. Na pewno był ładniejszy niż parterowa buda z pralnią chemiczną, która stała w tym miejscu jeszcze 10 lat
temu, ale też w sąsiedztwie XVI-wiecznej wieży św. Mikołaja można było oczekiwać czegoś bardziej stylowego.

Gdy jednak mieszkańcy pogodzili się już z obecnością CCC, pojawiła się szansa
na zmianę jego wyglądu. Jak się włąśnie dowiedzieliśmy, gmach należący do rodziny znanego szczecineckiego adwokata Jacka Winnickiego kupiła firma Multi Group z Gryfic, znana już w naszym regionie z budowy kilku centrów handlowych
(m. in. Galeria Hosso w Kołobrzegu).
Teraz nowy właściciel ma ambitne plany przebudowy CCC w Szczecinku.

Powierzchnia obiektu znacznie się powiększy, co ważniejsze zmieni się także jego oblicze. Ma przypominać nieco Stary Browar w Poznaniu (oczywiście przy zachowaniu właściwej skali), jeden z bardziej gustownych i udanych architektonicznie obiektów handlowych w Polsce. Wizualizacje "odnowionego" CCC prezentują się okazale. Z naszych informacji wynika, że prace projektowe
są na ukończeniu, niewykluczone, że przebudowa rozpocznie się jeszcze w tym roku. Pociągnie ona za sobą konieczność przesadzenia dwóch wielkich
drzew rosnących przy deptaku. To przykry koszt całej operacji, bo drzewa są piękne - zwłaszcza dąb - i dają sporo zieleni w centrum Szczecinka.

- Właściciel zobowiązał się wynająć specjalistyczną firmę, która przeniesie drzewa na ulicę Cieślaka - zapewnia burmistrz Jerzy Hardie-Douglas. Radny Janusz Rautszko, szczecinecki nadleśniczy, zrobił wielkie oczy, gdy to usłyszał: -
To mission impossible (misja niemożliwa - red.) - stwierdził. Jego zdaniem przesadzenie starych drzew z ich rozbudowanym systemem korzeniowym,
zakotwiczonym w miejskiej infrastrukturze, nie uda się. Przedstawiciele ratusza uspokajają, że zrobić dziś można wszystko, to tylko kwestia ceny. W razie fiaska przesadzenia, nowy właściciel CCC zapłaci horrendalne kary.