Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unia dba o ptaszki

Marian Dziadul [email protected]
Puchacz (łac. bubo bubo) mieszka w wyznaczonej już Ostoi Drawskiej. Według samorządowców ptasi rezerwat może doprowadzić do opóźnienia w rozwoju wielu miast regionu.
Puchacz (łac. bubo bubo) mieszka w wyznaczonej już Ostoi Drawskiej. Według samorządowców ptasi rezerwat może doprowadzić do opóźnienia w rozwoju wielu miast regionu.
Ogromne powierzchnie powiatów Drawsko Pomorskie, Szczecinek i Świdwin staną się unijnymi obszarami chronionej przyrody.

Zakazy

Zakazy

Obszar Natura 2000 pn. "Ostoja Drawska" liczy prawie 140 tysięcy hektarów. Na razie jest propozycją złożoną Unii Europejskiej przez ministra środowiska. Wprawdzie UE jeszcze jej nie zatwierdziła, ale - zgodnie z unijnym prawem - na obszarach "proponowanych" obowiązują te same przepisy, jak na chronionych. Na przykład, przedsiębiorcy planujący tam inwestycje muszą uzyskać pozytywną opinię o przedsięwzięciu wojewódzkiego konserwatora przyrody. Są też zobligowani do sporządzenia raportu oddziaływania inwestycji na środowisko.

Ze względu na występujące tam liczne gatunki ptaków. Ta decyzja wywołała w samorządach ogromne emocje. Istnieją obawy, że inwestorzy będą omijać je szerokim łukiem.

Ministerstwo Środowiska zatwierdziło właśnie granice europejskiego obszaru chronionego Natura 2000 pn. "Ostoja Drawska". Będzie to drugi pod względem powierzchni tego typu obszar na terenie województwa zachodniopomorskiego.

- Obejmie połowę naszej gminy - podaje Wiesław Lisowski, kierownik referatu rolnictwa i środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy Drawsko Pomorskie. Zajmie też połowę gminy Czaplinek, jedną trzecią gminy Barwice i prawie 60 procent powierzchni gminy Połczyn Zdrój. To tylko przykłady.

Po co te opinie?
Przed ostatecznym wyznaczeniem granic "ptasiej ostoi" na Pomorzu Zachodnim ministerstwo zwróciło się do samorządów gmin o wydanie opinii na ten temat.

- Nasza opinia była zdecydowanie negatywna - zapewnia zastępca burmistrza Barwic Robert Zborowski. - My mamy już jeden europejski obszar chroniony Natura 2000 "Dorzecze Parsęty". Praktycznie cała gmina będzie wyłączona spod normalnego inwestowania. I jak my mamy walczyć z bezrobociem?!

Negatywnie do ministerialnej propozycji odniósł się też samorząd gminy Czaplinek. - 60 procent powierzchni gminy już jest objęte formami ochrony przyrody jak park krajobrazowy, obszar chronionego krajobrazu czy rezerwat przyrody - mówi Monika Sapińska, inspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy Czaplinek. - W związku z tym rozwój gospodarczy gminy jest utrudniony. Z tego tytułu Czaplinek nie otrzymuje żadnej rekompensaty.

Tak, ale z uwagami

Jednak samorząd Drawska Pomorskiego pozytywnie odniósł się do pomysłu ministra środowiska. Chociaż do "ptasiego" projektu wniósł uwagę. - Wnioskowaliśmy o wyłącznie z obszaru "ptasiej ostoi" terenów bezpośrednio przyległych do miasta. Chodziło o to, żeby inwestorzy nie mieli tam problemów z realizacją przedsięwzięć - uwagami dzieli się Wiesław Lisowski. - Inna sprawa, że tego naszego postulatu ministerstwo nie wzięło pod uwagę.

"Za" były też samorządowe władze Połczyna Zdroju. Tłumaczą, że wprowadzenie w życie "ptasiej ostoi" w praktyce niewiele tam zmieni. - Nasza gmina ma w całości charakter turystyczno-uzdrowiskowy - mówi Janusz Woźniak, inspektor ds. ochrony środowiska w Urzędzie Miasta i Gminy w Połczynie Zdroju. - Obszar "ptasi" w praktyce pokrywa się z innymi obszarami chronionymi - uważa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!