Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spowiedź lidera Samoobrony

MARZENA SUTRYK [email protected]
Lider Samoobrony, poseł ziemi koszalińskiej, przyznał się na łamach ogólnopolskiej gazety, że zdradzał żonę. - Żona mi wybaczyła - twierdzi lider Samoobrony.
Lider Samoobrony, poseł ziemi koszalińskiej, przyznał się na łamach ogólnopolskiej gazety, że zdradzał żonę. - Żona mi wybaczyła - twierdzi lider Samoobrony. archiwum
Wczoraj Polska podzieliła się na tych, którzy współczują Andrzejowi Lepperowi oraz na tych, którzy nim gardzą.

W OPINII EKSPERTA

W OPINII EKSPERTA

Kultura obnażania
Paulina Olechowska, politolog ze Szczecina:
Z politologicznego punktu widzenia wyborców nie powinno interesować to, co jest zdecydowanie kwestią prywatną osoby publicznej. Polityk ma być przede wszystkim oceniany pod względem swojej skuteczności w działaniu. Fakt, iż zwierzenia Leppera wzbudziły sensację, jest dowodem na młodość polskiej demokracji. Prezydent Francji Jack Chirac przyznał się do romansu, co nie miało żadnego znaczenia w jego 40- letniej karierze politycznej. Fascynacja publiczności życiem intymnym polityków nie wynika z zachwytu i podziwu dla ich intelektu, czy podejmowanych przez nich działań. To jest porażka Andrzeja Leppera, który na łamach ogólnopolskiego dziennika informuje o swoich romansach wiedząc, że potencjalnych wyborców nie zainteresują dokonania, które leżą w obszarze działań Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.

Najpierw ogólnopolska gazeta opublikowała szokujący wywiad, w którym Andrzej Lepper przyznaje się do swoich słabości. Ten bogobojny polityk wyznał m. in. na łamach: "Święty nie jestem. Warszawa kusiła różnymi imprezami, uroczystościami. Wszyscy zachowywali się mile. Chcieli rozmawiać. Kobiety też. Alkohol ośmielał. No i stało się. Kilka razy zdradziłem żonę. Ale to nie były żadne romanse. Raczej chwile słabości." Te słowa wywołały lawinę komentarzy, bardziej żartobliwych, niż pełnych oburzenia.

Apogeum w tej sprawie nastąpiło w poniedziałek o godzinie 22.30 w programie TVN "Teraz My". Dziennikarze pytali koszalińskiego posła bardzo szczegółowo o intymne wyznania. M. in. ile razy zdradził? Czy płacił za seks kobietom? Czy to prawda, że żona wybaczyła mu zdradę? Roztrzęsiony Andrzej Lepper, jakiego jeszcze chyba Polska nie widziała, odpowiadał krótko na pytania: "dajcie spokój (...) nie płaciłem (...) wybaczyła (...)".

Andrzej Lepper zaprzeczył, że łączyło go cokolwiek z Anetą Krawczyk (pierwsza mówiła o pracy za seks w Samoobronie). Mówił też, że "do niczego między nimi nie doszło". Widzowie TVN mogli tez usłyszeć wyznania prostytutki na temat spotkań u Leppera... W dalszej części programu Andrzej Lepper miał przedstawić dowody przeciwko PiS i braciom Kaczyńskim. "Dowody" wypadły raczej blado, nie wniosły niczego nowego i nikim nie wstrząsnęły. Po programie pozostał u większości widzów jedynie niesmak - albo z powodu wystąpienia Leppera albo z powodu dociekliwości dziennikarzy w sprawach damsko - męskich.

Na forach internautów rozgorzała dyskusja. Oto niektóre z komentarzy: "Oglądałem "Teraz My" po raz ostatni! Panie Andrzeju i panie Tomaszu (to do dziennikarzy - dop. red.), żenada i wstyd to zbyt ładnie powiedziane; Do wczoraj miałam dla was szacunek!; Daliście popis chamstwa większego niż Lepper (to znowu do dziennikarzy TVN); Szkoda, ze tacy lubiani i nagradzani panowie równają się z tą żenadą; Osiągnęliście dno!" - i tak dalej.

W poddarłowskim Zielnowie mieszkańcy nie chcą się o sprawie wypowiadać. - My tu Leppera szanujemy i tyle. On nigdy za babami nie latał - ucinają pytania. A sam Lepper? Wczoraj się rozchorował. Miał się stawić przed Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich. Ta miała się zająć uchyleniem jego immunitetu (chodzi m.in. o zarzut ze strony Anety Krawczyk, która domaga się za zniesławienie jej przez Leppera pociągnięcia go do odpowiedzialności).

Nasza sonda

Czy słusznie dziennikarze TVN zajrzeli Lepperowi pod kołdrę?

Barbara Bendasiuk, emerytka z Koszalina:
Sam się na to zgodził. Mógł się tego spodziewać, gdy przyjął zaproszenie do programu. A wypadł, jak wypadł. Do dziennikarzy nie można mieć pretensji, bo Lepper sam najpierw zaczął spowiedź w gazecie o swoim życiu intymnym.

Teresa Kosecka, która przyjechała do Koszalina na urlop:
- Powiem szczerze, że odebrałam program z pewnym niesmakiem. Te szczegółowe pytania o zdradzanie żony... Ile razy zdradzał, jak zdradzał - to było nie na miejscu. Ponadto to są prywatne sprawy Andrzeja Leppera, nie należało ich do tego stopnia rozdrapywać przed kamerami.

Tomasz Musiał, prawnik ze Szczecinka:
- Lepper już tyle razy szokował swoim zachowaniem, że jego intymne wynurzenia nie powinny dziwić. Kompromitował się już bardziej. Kto chce może słuchać, ja w tym czasie usnąłem przed telewizorem. Moda na wyciąganie różnych sprawek polityków przyszła do nas z Zachodu i osoby publiczne muszą się z tym liczyć.

Wiesław Szeląg, przedsiębiorca ze Szczecinka:
- Lepper chciał zagrać skruszonego, ale plan spalił na panewce, bo prewencyjnie zatrzymano Tymochowicza, jego doradcę od wizerunku i nie miał mu kto doradzić. Dziennikarze mają prawo pytać Leppera o wszystko, bo sam wiele razy nie trzymał standardów i mówił rzeczy, o których nie mówi się publicznie. Kto mieczem wojuje, od miecza ginie.

Karol Piotrowski i Katarzyna Tajner z Kołobrzegu:
- To typowa zagrywka polityczna Leppera. Ujawnia fakty z życia prywatnego, bo może boi się, że ktoś mógłby to zrobić za niego. Wystąpienie polityka było żenujące i w sprawie jego życia rodzinnego i w sprawie rzekomo kompromitujących dowodów na Kaczyńskich. A dziennikarze? Mają taki styl prowadzenia programu; są ironiczni, ale nie chamscy. Chamscy niestety są politycy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!