Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Disco polo wróciło

Monika Makoś [email protected]
,,Skaner'' na scenie kołobrzeskiego amfiteatru.
,,Skaner'' na scenie kołobrzeskiego amfiteatru. Karol Skiba
Na scenie pojawia się ,,Skaner''. Gdy woła do publiczności: "Tańczcie!", ludzie wstają z miejsc i tańczą. Gdy woła: "Podnosimy prawą rękę do góry!", prawe rączki idą w górę.

Rozmowa z Robertem sasinowskim "Skanerem", piosenkarzem disco polo

Rozmowa z Robertem sasinowskim "Skanerem", piosenkarzem disco polo

- To druga w tym roku gala disco polo w kołobrzeskim amfiteatrze. Ludzie świetnie się tu bawią.
- Tak, ale to dla nas nic nowego, zawsze tak jest.

- Disco polo przeżywa swój wielki powrót?
- Faktycznie, lata 2002-2003 były dla nas chude. Ale od roku to się zmienia. Gramy koncert za koncertem. Występujemy wszędzie, ostatnio dostaliśmy zaproszenie na juwenalia.

- Dużo gracie koncertów?
- Około 150 rocznie. Bywa, że w weekend gramy po sześć koncertów.

- Ale w mediach zespołów discopolowych wciąż jest mało. Może niezbyt się staracie?
- W ogóle się nie staramy, jesteśmy zbyt zajęci graniem dla naszej publiczności.

- Czyli media was nie lubią?
- Nigdy nie byliśmy przez nie zbyt lubiani. Wiem jedno: gdy włączam radio i słyszę, kto i co tam śpiewa, to robi mi się po prostu smutno. A na naszych koncertach ludzie się przede wszystkim dobrze bawią, tu nie grozi im depresja.

- Widziałam, że rozdałeś wiele autografów, a na koniec ustawił się jeszcze długi ogonek chętnych, by zrobić sobie z tobą zdjęcie.
- Zawsze na koniec koncertu znajduję czas dla ludzi. Na pewno nie ma go tyle, aby porozmawiać, ale autografu czy zdjęcia staram się nie odmawiać. Popularność jednak najlepiej widać w Internecie. Tam tylko w ciągu roku mieliśmy 400 tysięcy wejść.

- Jesteś w stanie wyjaśnić ten fenomen?
- Mam swoją teorię. Myślę, że teraz powstała nisza i disco polo świetnie ją wypełnia. W muzyce nic nowego się nie dzieje, a techno się znudziło. Poza tym na takich koncertach jak ten jest dużo ludzi, którzy w latach dziewięćdziesiątych, kiedy disco polo było bardzo popularne, byli dziećmi. Teraz już jako dorośli wracają do tamtych lat. To są ludzie, którzy zasiadali przed telewizorem, gdy leciały programy z naszą muzyką. A jest ich sporo, bo oglądalność tamtych programów to było jakieś 3,5 miliona osób.

Rozmawiała: Monika Makoś

Gdy za chwilę krzyczy: "Lewa!", ludzie posłusznie zmieniają rękę i tańczą dalej.
Kołobrzeg, wtorek 21 sierpnia. Od początku drugiej już w te wakacje gali disco polo w tutejszym amfiteatrze pod sceną jest tłum. Już pierwsze takty muzyki podrywają z krzesełek publiczność. Wszyscy zaczynają tańczyć. Są tu dorośli, młodzież i dzieci.
Jak woda idą wypełnione helem balony. Największe wzięcie mają te w kształcie serca.
- Po co panu aż trzy? - pytamy chłopaka, który sprzed nosa wykupił nam ostatnie.
- Bo w mojej klatce biją trzy serca - odpowiada szybko. Zaraz dodaje: - I to tylko dla jednej dziewczyny.

To, co innym się nie udaje
Takich koncertów, kiedy publiczność bawi się na zawołanie i robi wszystko, co powie ze sceny wokalista, jest mało. Co więcej - w tym roku w Kołobrzegu zdarzało się, że imprezy były odwoływane, bo nie dopisała publiczność. Tak było z występami Moniki Brodki i zespołu Kombi. Kołobrzeskiego amfiteatru nie był w stanie zapełnić nawet Piotr Rubik, który do kurortu przyjechał ze 196-osobowym zespołem i hitem Psałterz Wrześniowy (tu swoje mogła zrobić jednak wysoka cena biletów).

To, co nie udaje się artystom znanym z radia i telewizji, wychodzi piosenkarzom disco polo, których próżno szukać w głównych mediach.
Ci, którzy pojawili się na scenie w Kołobrzegu, potwierdzają, że od roku trwa moda na disco polo. Koncert goni koncert i nawet nikomu nieznane zespoły mają kalendarze wypełnione terminami na kilka miesięcy do przodu. O gwiazdy disco polo zaczyna też upominać się telewizja.

- Nasza gwiazda, zespół Boys, ma terminy zajęte do czerwca przyszłego roku, a na jesień ruszy prawdopodobnie program telewizyjny z muzyką disco polo - potwierdza nam Paweł Mazurek, właściciel firmy fonograficznej Green Star wydającej płyty z muzyką disco polo.

Gdy słyszy, że byliśmy na ostatniej gali w Kołobrzegu, dodaje: - Z waszego regionu mamy najwięcej pytań o koncerty. Wybrzeże to teraz dla nas gorący teren - dużo koncertów i chyba najwięcej pirackich płyt z disco polo.

Fanka daje numer telefonu

Występ drugiej gwiazdy na gali w Kołobrzegu opóźniał się. ,,Skaner'' jeszcze bisował, ale mimo to powstała kilkudziesięciominutowa przerwa. W tym czasie publiczność spokojnie czekała. ,,Skaner'' za to miał ręce pełne roboty - rozdawał autografy i robił zdjęcia pamiątkowe z fanami.
- Masz dużo fanów - zagadaliśmy go, gdy mijał nas w drodze do garderoby.
- I fanki - na dowód pokazał karteczkę z numerem telefonu, imieniem dziewczyny i serduszkiem obok, którą ktoś wcisnął mu przed chwilą do ręki. W tym samym czasie publiczność brawami witała drugą gwiazdę wieczoru, zespół Toples.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!