Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łatwy łup

Iwona Marciniak [email protected]
Mężczyźni szukają młodych dziewcząt. Są dla nich bardziej atrakcyjne niż najlepsze profesjonalistki.
Mężczyźni szukają młodych dziewcząt. Są dla nich bardziej atrakcyjne niż najlepsze profesjonalistki. Karol Skiba
Kasia wygląda na 20 lat. Czerwone, kuse spodenki i czerwony top ledwo zakrywają opalone ciało. Ostry makijaż.

- Ze trzy lata chciałam sobie dodać - chichocze. Gdy wybucha śmiechem, nikną wątpliwości: to 15, najwyżej 16-letnie dziecko.

Kasia siedzi na ławce przy Bulwarze Szymańskiego. Do Kołobrzegu przyjechała z Recza z przyjaciółką Eweliną.

Starzy nie pytali
- Mieszkamy w ośrodku - zaczyna Kasia. - E tam, przestań ściemniać! - poszturchuje ją Ewelina. - Mamy pokój na prywatnej kwaterze. My zawsze razem. W szkole, no w gimnazjum, i na wakacjach też. Starzy nie pytali, gdzie będziemy mieszkać. Ja wcisnęłam kit, że niby u ciotki Kaśki, a Kaśka, że u mojej. Zresztą kogo to obchodzi. Stara się cieszy, że ma mnie z głowy. A o starym mówić nie będę, bo na wakacjach nie chcę nawet o nim pamiętać! - wyciąga mentolowego papierosa. - Kaśka ma niby porządnych starych i tylko jednego starszego brata. Ale za to takiego, co to prawie dał ją kumplom zgwałcić. Przerąbane.

Obie zaklinają, że normalnie nawet tu nie siedzą - Promenada jest dla staruchów
- ryczy Kasia. - Amfiteatr też! Na disco się chodzi. Najlepiej do Mosquito. Niby wpuszczają tylko pełnoletnich, ale czy my wyglądamy na gimnazjalistki?! Na plaży do przyjęcia są tylko duże impry. TVN był najfajniejszy! Omenaa była! Ta czarna od "Tańca z Gwiazdami". To jest dopiero sztuka! Trzeba było widzieć, jak się na nią kolesie patrzyli. Prawie jak na mnie! - Kasia zanosi się chrapliwym śmiechem.

Każdego możemy mieć

Dziewczynka faktycznie przykuwa męskie spojrzenia. Sprawiedliwie jednak przyznajmy: kilku starszych mężczyzn patrzy z wyraźną naganą. Pozornie spokojniejsza Ewelina wypala głośno: - Nie gap się stary! Nie dla psa kiełbasa! Poprawia plastikowe bransoletki, zakłada nogę na nogę i dodaje:
- Każdego tu mogłybyśmy mieć! - wydyma wargi. - Takiego, co to niby kocha swoją żonę i dwójkę blond bachorów, też. Wystarczy przejść się koło stolika, przy którym taki wsuwa swoją rybę. Można potrącić, niby przypadkiem. Jeden taki ostatnio normalnie zaczął się dusić!

- Ewelina znów zanosi się śmiechem. - A Kaśka niedawno nie mogła się opędzić od jednego prawnika. Przyjechał do Sanatorium Bałtyk. Żonę położył na plaży, a do nas śmigał, kiedy niby robił sobie spacery. Nigdy nie pytał nas o wiek. Tylko komplementował. Bo wszyscy faceci to świnie! - wypala nagle. - Ale jest nieźle. Jeszcze z tydzień tu zostaniemy.

A po lekcjach agencja
Sierżant Anna Heyn z zespołu do spraw nieletnich Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu szuka w pamięci przypadków prostytucji nieletnich i kręci przecząco głową. - Do nas trafiają dopiero w efekcie działań operacyjnych, np. po policyjnych kontrolach w agencjach towarzyskich.

Policjanci doskonale pamiętają nie tak dawny, bo sprzed kilku miesięcy, nalot na przybytek uciech przy ul. Świerkowej. Wśród 11 pracujących tam kobiet zatrzymano cztery nieletnie. Dwie 16-latki, kołobrzeżanki, pracę w agencji dzieliły z nauką w szkole. Matki, które wezwano do odbioru zbłąkanych pociech, głośno wyrażały swoje zniecierpliwienie sytuacją, w której przyszło im tracić czas, z powodu - ich zdaniem - zdecydowanie za bardzo wydłużających się policyjnych procedur.

Świat jest pełen śmieci
Pan Tomasz serwuje piwo w knajpce w okolicy molo. - Czasem aż głupio patrzeć na tych facetów, którzy ściągają tu jak na polowanie - wzdryga się. - Jest taki klient, który mnie szczególnie brzydzi. To o takim mówi się: obleśny satyr. Zaczął się tu pojawiać jakoś tak na początku lipca. Średnio co tydzień przychodzi z inną dziewczyną. Zawsze bardzo młodą. Ma gest, stawia malibu czy innego drinka, kupuje jedzenie, bursztynowe kolczyki. A ile takich głodnych facetów zjechało na festiwal Sunrise! Dziewczyny prawie gołe, podpite, a może i pod wpływem narkotyków, to był dopiero łatwy kąsek! Jak na to patrzę, to tylko myślę, że za dużo śmieci na tym świecie.

Taniec godowy
- Nie widzisz?! No naprawdę nie widzisz? - Rafał, dobrze zbudowany blondyn przed trzydziestką, prawie dławi się popijanym od niechcenia piwem. Przyjechał z Poznania. Wynajmuje z dwoma kumplami mieszkanie na osiedlu Ogrody. Siedzimy w River Pubie. - Wystarczy raz spojrzeć i już wiesz, czy taka z tobą pójdzie, czy wtopisz parę piw albo kolorowych drinków z parasolką. Nie chodzi o to, jak laska jest ubrana, bo teraz prawie wszystkie gołe. Chodzi o to, jak patrzy, jak się rusza.

Siedzimy w miejscu, z którego dobrze widać zatłoczony parkiet. - Zobacz, jak się prężą! Jak nic masz przed sobą taniec godowy, jak tych no, ostatnio widziałem takie ptaki... głuszce! - pęka ze śmiechu. - Niektóre panny są bardziej wulgarne, tandeciary takie, te pewniej obstawić. Zasady są proste. Chodzi o to, żeby dobrze się zabawić. Tylko pamiętać trzeba, żeby żadnymi używkami nie załatwić się do końca, bo jeszcze taka z portfelem ci zniknie. No i musisz mieć swoją prezerwatywę, bo nawet jeśli zdarza się, że laska ma, to nie wiadomo, skąd ją wzięła, czy dobrej firmy, czy nieprzeterminowana. W końcu wakacje to ma być luz i zabawa, a nie początek wizyt w jakiejś obciachowej przychodni. Czy pytam, ile dziewczyna, którą biorę, ma lat? Coś ty! A kogo to obchodzi?! Zakładam, że tu wchodzą tylko pełnoletnie i tego się trzymam. Zresztą jak teraz poznać, która cizia smarkata, skoro nawet te naprawdę młode wyglądają jak dwudziestoparolatki.

Akcja toaleta

Anka studiuje medycynę w Poznaniu. Mieszka w Kołobrzegu. - Za tydzień wyjeżdżam do Danii. Trochę popracować, trochę dla przyjemności. Przyszłam do klubu z przyjaciółmi - mówi. - Odpocząć, wyluzować, popatrzeć na ludzi. Ale tego, czego widzieć nie chcę, nie widzę. Kiedy jestem z przyjacielem, nikt na szczęście mnie nie rwie, choć takich przylizanych nadmiarem żelu, obleśnych kolesi, którym wydaje się, że świat i wszystkie dziewczyny do nich należą, jest cała masa. Tylko że dla mnie są przezroczyści. O tym, które dziewczyny po co przyszły, najlepiej przekonać się w toalecie. Tam aż kotłuje się od idiotycznych tekstów, relacjonujących kolejne etapy zasadzania się na jakiegoś głupiego kolesia. Trochę mi żal tych dziewczyn, ale to w końcu ich sprawa. Ale jak się czyta tylko "Bravo Girl", to trudno się dziwić, że w głowie sieczka...

Tęskniąc za Cytryną
- Kiedyś wszystko było prostsze! Z prostytutkami, za przeproszeniem też! - narzeka pan Ryszard, kołobrzeski taksówkarz z prawie 30-letnim stażem. - Gdy klient mówił, że ma ochotę, to się go wiozło do Solnego i gotowe. Kilka takich dyżurnych tam było. Jakoś tak koło trzydziestki miały albo nawet więcej. Jedną nazywaliśmy Cytryna. Bo jak przed klientem stawała, to mógł być w sztok pijaniusieńki, a zawsze reagował tak! - pan Rysio odwraca się przez ramię pokazując najbardziej skwaszoną minę, na jaką go stać.
- No paskuda była! - śmieje się. - Teraz to prawdziwa sodoma i gomora! Dzieciaki ze starymi dziadami wożę, ot co!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!