Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ile kosztuje pożegnanie?

SYLWIA ZARZYCKA sylwia.zarzycka@gk 24. pl
Marta Skoczybiec, Magda Turbańska i Angela Żaczek dadzą swojej wychowawczyni srebrną biżuterię.
Marta Skoczybiec, Magda Turbańska i Angela Żaczek dadzą swojej wychowawczyni srebrną biżuterię. fot. Radek Brzostek
Co dać nauczycielowi na zakończenie roku szkolnego? Pomysłów jest wiele. Cieszy jedno. Coraz częściej są to miłe, przemyślane, ale niedrogie upominki.

CO MOŻNA?

CO MOŻNA?

Wypada:
Książki - taki prezent zawsze warto dać. Nawet w przypadku drogich wydawnictw, jest to tzw. prezent bezpieczny.
- Kwiaty - bez komentarza
- Słodycze - sympatyczni nauczyciele taki upominek rozpakowują, a zawartość konsumują razem z uczniami.
- Wszystkie upominki, które wynikają z inwencji uczniów, a nie zasobności portfela ich rodziców, np. zdjęcia z podpisami czy maskotki "na wieczną pamiątkę"

Nie wypada:
Ogólnie mówiąc tego, co jest drogie. Nie ma się co oszukiwać, klasy liczą po kilkadziesiąt osób i jedni rodzice mają pieniądze, inni nie. Przymuszanie do zrzutki po kilkadziesiąt złotych ludzi, którzy muszą się liczyć z każdym groszem, jest nie na miejscu. A więc nie dawajmy złotej biżuterii, sprzętu RTV czy domowych urządzeń.
- Do tego grona dołączają też drogie pióra i długopisy.

Złota biżuteria i sprzęt RTV powoli odchodzą w zapomnienie.

Ogólna zasada jest taka, kiedy żegnamy się ze szkołą na dwa miesiące wakacji, to wystarczą kwiaty, no, może coś słodkiego.

- Cała klasa zrzuciła się na bukiet róż. I to będzie nasz prezent dla wychowawczyni - mówi Aleksandra Borkowska z drugiej klasy V Liceum Ogólnokształcącego w Koszalinie. - My dorzucamy do tego jeszcze jakąś bombonierkę - dodają Kacper Adamczewski i Michał Nowakowski z pierwszej klasy tej samej szkoły. I trzeba przyznać, że koszt takiego pożegnania, nie jest wielki.

60 złotych za bal
Ale co zrobić, gdy ze szkołą żegnamy się na zawsze, czyli kończymy naukę czy to w liceum, czy gimnazjum albo w podstawówce? Tu kwiaty nie wystarczą, ani symboliczna zrzutka po parę złotych. Moda jest teraz taka, że warto na koniec dobrze się zabawić. W liceach było tak zawsze, wszak bale maturalne to nie jest wynalazek ostatnich lat. Ale bardzo mało jest również gimnazjów, w których trzecie klasy nie urządzają sobie pożegnalnego balu, dla siebie i dla nauczycieli. - Bawić się będziemy razem, to znaczy wszystkie trzecie klasy z naszej szkoły. Nauczyciele też oczywiście będą. Składaliśmy się na to po 60 złotych. Dodatkowo rodzice zrzucają się po 12 złotych na prezent dla wychowawczyni. Ale co to będzie, to nie wiem - mówi Kamil Dańczak z trzeciej klasy gimnazjum przy ul. Jabłoniowej w Koszalinie.

Piłka i zdjęcie

Za to dokładny plan jak będzie wyglądało ich pożegnanie ze szkołą mają już prawie absolwentki gimnazjum w Sianowie. - Najpierw bal. Koszt? Po 30 złotych od każdego ucznia, za poczęstunek i zabawę przy kapeli. Co do prezentów to już każda klasa robi je osobno - mówią Joanna Maziarz, Paulina Wielągowska i Katarzyna Słowik, uczennice tej szkoły.

I tak klasa sportowa wymyśliła, że swojej wychowawczyni da piłkę z własnymi podpisami. Wychowawca trzeciej E dostanie wielkie zdjęcie swoich podopiecznych, a trzecia B pojedzie ze swoją panią do zaprzyjaźnionego gospodarstwa agroturystycznego, by pobawić się przy ognisku i dobrej muzyce. Ile to wszystko będzie kosztowało? Każdy uczeń będzie musiał się zrzucić po ok. 10 złotych.

A może biżuteria?

Po tyle samo na pożegnalny prezent złożyli się uczniowie trzeciej B w gimnazjum nr 2 w Koszalinie.
- W sumie mamy 300 złotych. Najprawdopodobniej będzie to srebrna biżuteria, bo taką nasza pani lubi - mówią Marta Skoczybiec, Magdalena Turbańska i Angela Żaczek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!