Obejrzeli je na własne oczy i zasiedli z prezydentem Januszem Gromkiem do stołu. Bardzo ogólnie przedstawili wizję tego, co chętnie stworzyliby na wycenionej wstępnie przez miasto na nie mniej niż 30 mln zł ziemi.
- Chcielibyśmy stworzyć tam centrum spa promujące wasze miasto jako "miasto zdrowia" - usłyszał prezydent. - Z trzema budynkami wysokimi na 20 - 25 pięter, mieszczącymi hotel, apartamentowiec, kasyno i kompleks spa. Planują też pole golfowe. Ofertę chcieliby skierować glównie do Niemców i Skandynawów, chcących przyjechać nad Bałtyk choćby na weekend. Zresztą liczą nato, że goście zjeżdżaliby z całej Europy: - Przy postepującym ociepleniu, za 20 - 30 lat będziecie mieć klimat jak w Hiszpanii - usłyszał prezydent miasta.
- Kiedy was słucham, mam wrażenie, że spotkaliśmy się wiele razy. Po głowach chodzi nam to samo - powiedział zadowolony. Przed inwestorami jednak droga daleka, bo urzędników obowiązuje uchwała Rady Miejskiej zabraniająca sprzedaży lotniska przed opracowaniem dla niego planu zagospodarowania przestrzennego.
Na razie musiały im wystarczyć prezydenckie deklaracje, że tworząc plan miasto będzie się pójść inwestorowi maksymalnie na rękę. Ktokolwiek miałby zaś pojawić się w Bagiczu, będzie musiał dodatkowo sprostać reżimom narzucanym przez przynależność jego części do Obszaru Krajobrazu Chronionego, sieci Natura 2000 i obszarów eksploatowanych fgórniczo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?