Czyli instytucji, na której jeszcze niedawno wieszał psy.
Po przegranych sromotnie wyborach były wójt długo szukał nowej pracy. - Specjalnie odczekałem, żeby ludzie o mnie zapomnieli - stwierdza. Jego nowe zajęcie, w skrócie, ma polegać na szukaniu przedsiębiorców, którzy chcieliby zainwestować w powstającej właśnie w powiecie białogardzkim specjalnej strefie inwestycyjnej. Oficjalnie jego nowe stanowisko brzmi: dyrektor biura obsługi inwestora. Ale na razie jest dyrektorem samego siebie, bo w biurze oprócz niego nikt inny nie pracuje.
- Mieliśmy tam trzech pracowników. Jeden został pokupiony przez inną firmę, drugi wyjechał za granicę, trzeci otworzył swój własny biznes. Teraz potrzebny jest jeszcze jeden człowiek - wyjaśnia Robert Madejski, dyrektor SISG. Czy nie przeszkadza mu to, że współpracuje z osobą, która w przeszłości publicznie krytykowała stowarzyszenie? To przecież na naszych łamach wójt twierdził, że stowarzyszenie nic nie robi, tylko pobiera od gmin, które do niego należą, solidne składki.
I kilkakrotnie deklarował, że Tychowo z niego występuje, bo nie warta skórka wyprawki. - Nie - odpowiada krótko dyrektor Madejski. - Dyrektor Żuk ma olbrzymie doświadczenie i kompetencje. Potrafi znaleźć się w powiatowych instytucjach, wie jak one funkcjonują. Zna od podszewki ich pracę. Więc współpraca z nim dla nas to czysta korzyść - przekonuje. Ile zarabia teraz dyrektor Żuk?. - Nie mogę powiedzieć. Chyba, że zrobiłby to sam zainteresowany - odpowiedział Robert Madejski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?