MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Torami nad morze

Marzena Sutryk [email protected]
To szynobus, który kursuje między Sławnem a Darłowem. Być może podobny wyjedzie na tory z Koszalina do Mielna.
To szynobus, który kursuje między Sławnem a Darłowem. Być może podobny wyjedzie na tory z Koszalina do Mielna. Radek Brzostek
Szynobus zamiast amfibii? Czemu nie. Pomysł z uruchomieniem połączenia kolejowego między Koszalinem a Mielnem budzi sporo emocji.

Pierwsze opinie mieszkańców są sprzyjające.

Uruchomienie przejazdu byłoby możliwe w 2008 - 2009 roku. Koszt to milion złotych. Potem miesięczne utrzymanie miałoby kosztować około 60 tys. złotych. Kursy nie przynosiłyby strat, gdyby z przejazdów korzystało 600 osób dziennie. Tak przynajmniej wyliczył pomysłodawca, miejski radny PO Tomasz Bernacki (jest pracownikiem PKP). T. Bernacki uważa, że na przejazdy chętnych będzie nawet tysiąc dziennie.

Pociąg jeździłby od czerwca do połowy września, osiem razy dziennie w tę i z powrotem. Bilet kosztowałby średnio 3 złote, byłyby też ulgi. Pasażerowie, którzy wysiadaliby w Mielnie i chcieliby jechać dalej (do Gąsek, Łaz) busem MZK, mogliby korzystać z tzw. łączonych biletów. No i najważniejsze - pociąg jadący z prędkością 60 - 80 km na godzinę, byłby w Mielnie po 20 minutach. Natomiast samochody w korkach na drodze nr 11 tkwią czasami latem nawet ponad godzinę.

Po tym, gdy napisaliśmy w piątek o planach uruchmienia przejazdu kolejowego z Koszalina do Mielna, na naszym forum internetowym pojawiły się komentarze. - Wreszcie poszli po rozum do głowy i za to im brawo - napisał Bono. - Niech szynobus jeździ od czerwca do końca sierpnia, a nawet do końca września. Nareszcie Koszalin będzie miał szybkie połączenie z morzem. Oby tak dalej.
- W końcu coś sensownego - komentuje Pit10. - Już dawno można było zaproponować takie rozwiązanie. Pragnę przypomnieć, że był już biznesplan na przewozy z Koszalina do Mielna. Szkoda było czasu na mrzonki z amfibiami, które istniały jedynie w bujnej wyobraźni ich niedoszłych budowniczych.

O pomyśle Tomasza Bernackiego pozytywnie wypowiadają się także inni radni, bez względu na to, z jakiego są klubu. Opinie te nie są bez znaczenia, bo to do rady będzie należało ostatnie słowo w tej sprawie. - Temat jest interesujący - uważa Jerzy Zaroda (SLD). Według Bogdana Krawczyka (PO) szynobus częściowo rozwiązałby problemy z komunikacją. Sceptycznie natomiast do sprawy odnosi się wiceprezydent Piotr Kroll (pomysłodawca tego, by po jeziorze Jamno pływały dwa autobusy wodne po dwa miliony każdy): - Nie możemy sobie fundować tak drogiej taksówki. Ale na pewno warto starać się o pieniądze z Unii. Gdyby udało się zdobyć pieniądze, to co innego - stwierdził.

Urząd Marszałkowski zgodził się już, by użyczyć za darmo szynobnus. Potrzebne jest też porozumienie między Koszalinem a gminą Mielno - Jesteśmy zainteresowani. Nie po to przejmowaliśmy torowisko - mówi Piotr Garnicki, przewodniczący rady w Mielnie.

Pracownicy Urzędu Miejskiego w Koszalinie mają przygotować wniosek o dofinansowanie, by 75 procent z miliona, który jest potrzebny, dołożyła Unia. Pozostałą kwotę, po połowie, miałyby dołożyć obie gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!