Od początku roku kierowcy nie mają powodów do radości. Ceny paliw wzrastają bowiem z tygodnia na tydzień o kilka groszy.
Łeb w łeb
Obserwując sytuację na rynku, trudno się jednak oprzeć wrażeniu, że dziwnym trafem w Koszalinie stawki rosną najszybciej.
Wczoraj jak zwykle najdroższe paliwa w mieście oferowały największe stacje. Orlen, mający największą sieć punktów w Koszalinie, sprzedawał w stacji przy ul. Bohaterów Warszawy Pb 95 po 3,88 złotego. Drogi był tu również olej napędowy - kosztował 3,61 złotego. Mówiąc językiem sportowym, łeb w łeb z Orlenem idzie Statoil przy ul. Dzieci Wrzesińskich. Stacja ta zaproponowała zmotoryzowanym takie same stawki za benzynę i olej, jak płocki koncern.
A u nas cisza!
- Z uwagą śledzę wasze publikacje dotyczące sytuacji na rynku paliw w Koszalinie - mówi Czytelnik. - Szlag mnie trafia, że nie robi się w tym mieście nic, by ceny benzyny były niższe. Wszyscy pamiętamy, jak w Rzeszowie znakomicie sobie z tym problemem poradzono. A u nas cisza! Tyle się mówi o Koszalinie, jako mieście przyjaznym inwestorom i turystom. Dlaczego jednak nie jest przyjazne mieszkańcom? Turyści zresztą, jak będą w sezonie musieli za tankowanie płacić krocie, to także się zastanowią nad przyjazdem do nas. W Gdańsku też jest morze, ale tam przynajmniej w sezonie jest taniej.
Najtańsze paliwo wypatrzyliśmy wczoraj przy ul. Bohaterów Warszawy. W znajdującym się tu punkcie Poczty Polskiej litr Pb 95 kosztował 3,74 złotego. Stację tę mogą też odwiedzić właściciele aut z silnikiem diesla. Ropę można zatankować po 3,52 złotego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?