Ktoś albo coś, występujący pod takim właśnie artystycznym pseudonimem, jest autorem olbrzymiego plakatu, który zawisł w zeszłym tygodniu na płocie przy koszalińskim kościele. Na plakacie były podobizny znanych osób, a pod spodem widniał napis "Żydzi won z katolickiego kraju".
Okazało się, że billboard to część większego przedsięwzięcia - w koszalińskiej galerii "Scena" przygotowywana była wystawa prac P. Fussa. Policja wystawę zamknęła. Po kilku dniach szefom galerii, Robertowi Knuthowi i Ryszardowi Ziarkiewiczowi, klucze oddała. Przesłuchała także obu panów aby dowiedzieć się, kim jest ów Peter Fuss. - Powiedzieli, że nie wiedzą - informuje Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie. - Bo nie wiemy. Kontaktowaliśmy się z nim jedynie drogą mailową. Znamy jego wcześniejsze wystawy. Ale nigdy go nie widzieliśmy, ani z nim nie rozmawialiśmy. Wielu artystów tak postępuje - tłumaczy R. Ziarkiewicz. Dodaje, że P. Fuss nie chciał od nich za swoje prace pieniędzy. A jak prace trafiły do Koszalina? - Przywiózł je jakiś człowiek, ale nie znamy go - mówi szef "Sceny".
- Być może w świecie artystycznym takie podejście jest normalne, ale według nas trochę lekkomyślne - mówi R. Gąsiorowski. Koszalińska policja zwróci się do swoich kolegów z Gdańska, by pomogli jej szukać Petera Fussa.
Na razie ktoś, kto posługuje się tym pseudonimem, na stronach internetowych wyraził swoje oburzenie przeciwko prokuratorskiemu postępowaniu o nawoływanie do nienawiści na tle rasowym czy etnicznym. Pisze tak: "Jedynie wykroczenie (...) to umieszczenie billboardu bez zezwolenia. Gdyby moim celem było zrobienie skandalu (...) to poszedłbym w ślady Herostratesa i spaliłbym kościół". Twierdzi, że wszystko było artystyczną prowokacją. Tak naprawdę to protestował przeciwko polskiemu antysemityzmowi, a hasło na plakacie to cytat z publicznej wypowiedzi zwolennika Radia Maryja.
Natomiast prowadzący galerię zwrócili się z otwartym listem do prezydenta Koszalina. Piszą w nim m.in.: "Zamknięcie wystawy przez prokuraturę i wszczęcie śledztwa jest oczywistym nieporozumieniem. Dlatego wyrażamy nadzieję, że będzie ono jak najszybciej wyjaśnione, a prace Fussa zwrócone na wystawę, a Galeria ponownie otwarta." List do prezydenta nie jest przypadkowy, bowiem w informacjach o wystawie podano, że objął on to przedsięwzięcie patronatem. - Prezydent patronatu rzeczywiście udzielił, ale w zeszłym roku, przy okazji otwarcia galerii. Na pewno nie było go w przypadku tej wystawy - tłumaczy Robert Grabowski z Urzędu Miejskiego w Koszalinie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?