To nie żart, przepis wszedł już w życie. O czym dokładnie mówi? Że oddawana przez nas za darmo krew jest traktowana tak, jak darowizna. W związku z tym każdy jej litr jest odpowiednio wyceniony, a obliczoną kwotę będziemy mogli odpisać od dochodu. - Potwierdzam, taki przepis zaczął właśnie obowiązywać - mówi Krzysztof Świdroń, naczelnik Drugiego Urzędu Skarbowego w Koszalinie.
Jak to będzie wyglądało? Żeby odpisać krew od dochodu, trzeba być zarejestrowanym honorowym dawcą krwi. To jednak nietrudne; wystarczy raz oddać honorowo, by trafić na listę. A takich "razów" mężczyzna może mieć w roku sześć, kobieta tylko cztery. - Bo panie mają w organizmie o pół litra krwi mniej niż mężczyźni - tłumaczy Tadeusz Gębka, szef punktu krwiodawstwa w Koszalinie.
Ile można odliczyć? Według rozporządzenia ministra zdrowia, litr krwi kosztuje 130 złotych. Maksymalnie więc panowie będą mogli odliczyć od dochodu 351 zł, a panie 270 złotych. Mało? Fiskus przychylnie patrzy też na osocze. A tego w punktach krwiodawstwa możemy oddać rocznie aż 15 litrów. Litr wyceniono na 170 złotych. Odliczenie z tego tytułu wyniosłoby więc nawet ponad 2,5 tysiąca złotych!
- Apelujemy o oddawanie krwi - niezależnie od tego, czy jest za nią ulga w podatku, czy nie - bo mamy jej coraz mniej - mówi Edward Duda, prezes honorowych dawców z Białogardu. Tu potrzeba przede wszystkim krwi grupy "Rh 0-" oraz "Rh A-". - Wypadków z roku na rok jest coraz więcej, więc i krwi potrzeba dużo - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?