Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Program się sypnął

(qba)
Tak wygląda na ekranie komputera działający program Kazaa - jeden z najpopularniejszych, służących do wymiany plików. Korzystają z niego miliony użytkowników na całym świecie. Ilu z nich łamie prawo? Związki artystów i policja wciąż to sprawdzają.
Tak wygląda na ekranie komputera działający program Kazaa - jeden z najpopularniejszych, służących do wymiany plików. Korzystają z niego miliony użytkowników na całym świecie. Ilu z nich łamie prawo? Związki artystów i policja wciąż to sprawdzają.
Tysiące megabajtów danych, 16 komputerów i laptop zabezpieczyli koszalińscy policjanci. Wszystko należało do 11 osób z Koszalina, które wykorzystując Internet i specjalne programy, wymieniały się plikami z innymi. Co w tym złego? Tymi plikami były filmy, muzyka i gry komputerowe, za które w sklepie płaci się po kilkadziesiąt złotych.

O sprawie pisaliśmy. Jak policjantom udało się dotrzeć do komputerowych piratów? Czy każdy z nas powinien się teraz spodziewać wizyty funkcjonariuszy w swoim domu? - W tej sprawie współpracowaliśmy z operatorem internetowym, który wskazał nam adresy osób korzystających z sieci p2p - mówi Mariusz Łyszyk, rzecznik koszalińskiej policji. - Dzięki temu mogliśmy wejść do ich domów i zabrać wszystkie komputery, twarde dyski, laptop - tłumaczy dalej.
Na czym polegało dokładnie przestępstwo, którego dopuścili się koszalinianie? Jak ustalili policjanci, grupa działała przynajmniej od lipca tego roku. Jej członkowie mają od 33 do 39 lat. - Zdobywali, a później rozpowszechniali za darmo w sieci utwory muzyczne, filmy fabularne i gry komputerowe. Działali przez to na szkodę twórców i właścicieli praw autorskich tych wszystkich utworów - wyjaśnia M. Łyszyk. I to właśnie rozpowszechnianie tych programów - mimo że darmowe - było przestępstwem.
Akcję przeciwko nielegalnie rozpowszechniającym pliki przez Internet prowadzili policjanci z Koszalina wraz ze strażnikami Straży Granicznej w Darłowie i przedstawicielami Fundacji Ochrony Twórczości Audiowizualnej z Warszawy. Zatrzymany sprzęt przekazali do sprawdzenia biegłemu z zakresu informatyki.
Co grozi za takie przestępstwo? - Zgodnie z ustawą o prawie autorskim, za rozpowszechnianie cudzych utworów muzycznych, fonogramów i wideogramów grozi nawet do dwóch lat więzienia oraz wysokie grzywny - odpowiada rzecznik.
Czy policjanci mogą wejść do każdego, by sprawdzić zawartość dysku twardego w jego komputerze? - Zawsze działamy zgodnie z prawem. Wejść możemy tylko wówczas, gdy mamy pewność, że doszło do złamania prawa - kończy M. Łyszyk.
Dodajmy jeszcze, że w związku z tą sprawą, a także kilkoma innymi, aspirant sztabowy Leszek Grabowski z KMP Koszalin odebrał w Warszawie nagrodę - złotą odznakę - ufundowaną przez stowarzyszenia artystów polskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!