Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Afera geodezyjna w Szczecinku. Prokurator kończy śledztwo

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Śledztwo prowadzi prokuratura w Szczecinku
Śledztwo prowadzi prokuratura w Szczecinku Rajmund Wełnic
Dwójka geodetów firmowała sporządzane przez siebie dokumenty podpisami i pieczątką kolegi z wyższymi uprawnieniami. Dziesiątki właścicieli nieruchomości ma teraz wielki problem.

Sprawa wyszła na jaw przypadkowo. – Pierwsze działania podjęła policja i potwierdziło się, że na terenie powiatu szczecineckiego zdarzały się przypadki, że prace geodezyjne wykonywane przez dwóch geodetów są nierzetelne, słowem firmował je inny geodeta – mówi Janusz Bugaj, prokurator rejonowy ze Szczecinka.

Z naszych informacji wynika, że ów przypadek to uwagi jednego z mieszkańców do sporządzonej mapy – gdy ten zgłosił się z pretensjami do osoby, której nazwisko i podpis widniały na dokumencie, geodeta zaprzeczył, jakoby operat sporządził i się pod nim podpisał. – Podjęliśmy wówczas czynności sprawdzające, także z pomocą grafologa, w zasobie geodezyjnym w starostwie – prokurator mówi, że w kilkudziesięciu przypadkach stwierdzono sfałszowaną dokumentacji.

Na czym polegał mechanizm fałszerstwa? W skrócie na tym, że geodeci mający uprawnienia upoważniające do wykonywania określonych czynności. Część nie nie może np. wykonywać podziału gruntów. Faktycznie to jednak robili, a na dokumencie znajdował podpis i pieczątka osoby z odpowiednimi uprawnieniami.

Procederu miało się dopuszczać dwóch geodetów w powiatu szczecineckiego z tzw. „jedynką”, którzy podbijali i podpisywali je za kolegę z „dwójką”. Ten oczywiście o niczym nie wiedział. – Dwie osoby usłyszały już zarzut fałszowania dokumentów, w czerwcu chcemy zakończyć śledztwo i skierować do sądu akt oskarżenia – Janusz Bugaj mówi, że podejrzani nie zaprzeczają, że dopuścili się tych czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia.

Najciekawsze jest to, że najpewniej większość tych operatów jest od strony fachowej sporządzona prawidłowo. Sęk w tym, że są obarczone wadą prawną i z tego powodu nieważne z mocy prawa. Tymczasem na ich podstawie różne urzędy wydawały ludziom i firmom rozmaite decyzje administracyjne np. o podziale działek, pozwolenia na budowę, sporządzano akty notarialne i wpisy do ksiąg wieczystych.

Poszkodowani o niczym nie mieli podjęcia, a o tym, że mają problem dowiadywali się na prokuraturze, gdy wzywano ich na przesłuchania. – W oparciu o taką mapę urząd miasta wydał mi zgodę na wydzielenie części mojej działki, którą chcieliśmy sprzedać – mówi jedna z mieszkanek Szczecinka. – Teraz, skoro decyzja jest obarczona wadą prawną, nie mogę tego zrobić. Wyprostowanie tego, pewnie przez sąd, zajmie mnóstwo czasu. Jestem po prostu wściekła.

Prokurator Janusz Bugaj, że pełen obraz sytuacji prawnej będzie miał po analizie, jakie decyzje wydano i jakie transakcje zawarto posługując się feralnymi dokumentami. – Na pewno część z nich będzie podlegać weryfikacji, trzeba będzie ustalić, które decyzje są nieważne i jak je teraz zalegalizować – mówi i dodaje, że wszyscy poszkodowani działali w dobrej wierze i – poza urzędowo-sądową mitręgą - nie grożą im konsekwencje prawne.

Proszący o zachowanie anonimowości geodeta mówi, że praktyki takie nie są w środowisku niczym nowym. – To zmora naszego zawodu – mówi. – Geodeci z „dwójką”, bywa, ze emeryci lub będący poza zawodem, często podbijali operaty robione przez kolegów z „jedynką”, ale przynajmniej je sprawdzali wcześniej pod czym się podpisują. O tym, że ktoś robił to za ich plecami i to na taką skalę fałszując podpis, jeszcze nie słyszałem. Widać uznali, że mogą podpisać się i nie dzielić pieniędzmi z kolegą. Konsekwencje? Bardzo przykre. Poza sprawą karną czeka ich najpewniej utrata uprawnień. Najbardziej mi szkoda zleceniodawców. Czeka ich droga przez mękę, aby wyprostować sprawy formalnie.

POLECAMY:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!