MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Absolutorium dla Jerzego Hardie-Douglasa, burmistrza Szczecinka

(r)
Radni PO "opcja medyczna” (od lewej) Grażyna Kuszmar, Marek Ogrodziński i Anna Szymecka głosują za absolutorium dla burmistrza Szczecinka.
Radni PO "opcja medyczna” (od lewej) Grażyna Kuszmar, Marek Ogrodziński i Anna Szymecka głosują za absolutorium dla burmistrza Szczecinka. Rajmund Wełnic
Już po raz siódmy burmistrz Szczecinka Jerzy Hardie-Douglas stanął w poniedziałek do oceny przez radnych. Otrzymanie absolutorium było formalnością, choć opozycja nie szczędziła władzy razów.

Dochody Szczecinka w zeszłym roku wyniosły 116,9 mln zł (96 proc. planu), na wydatki bieżące miasto wydało zaś 91,1 mln zł (96,4 proc.), a na majątkowe - w większości inwestycje - 25,7 mln zł (95 proc.). Sprzedaż mienia dała 4,8 mln zł (54 proc. planu).

Debata nad absolutorium dla burmistrza z wykonania budżetu w zeszłym roku to zawsze okazja do oceny jego pracy. Radny opozycyjnej Wspólnoty Samorządowej Andrzej Modrzejewski nie ukrywał, że jego klub będzie przeciwko absolutorium, bo od początku był krytycznego zdania o kształcie budżetu i deficycie Szczecinka. Wojciech Knapik z SLD przypominał, że błędne okazały się przede wszystkim szacunki z dochodów ze sprzedaży mienia, które nieznacznie przekroczyły połowę budżetowych założeń. - Mówiłem od razu, że tak będzie - wypominał radny.
Burmistrz Jerzy Hardie-Douglas odpierał zarzut przypominając, że tworząc budżet opierać się trzeba często na "czuciu", a nie do końca pewnych informacjach. A te dotyczące sprzedaży mienia zawsze są wielką niewiadomą. Inna rzecz, iż burmistrz nie ukrywał, że "pompowanie" dochodów z tego tytuły nie jest bezcelowe. Miasto musi bowiem wykazać pokrycie wydatków na inwestycje według cen wynikających z kosztorysów. Choć w praktyce okazuje się, że ratusz wydaje mniej, bo przetargi wychodzą taniej. W budżecie trzeba jednak zapisać szacunkowe kwoty.

"Chłopcem do bicia" dla opozycji okazała się w tym roku Szczecinecka Lokalna Organizacja Turystyczna. - Przeznaczyliśmy na nią w zeszłym roku 564 tys. zł, z tego 400 tys. zł w formie składki - Wojciech Knapik twierdził, że te fundusze są poza kontrolą samorządu.

- To nieprawda, jako członek SzLOT miasto w każdej chwili może skontrolować te wydatki, niczego pod dywan nie zamiatamy - oburzał się burmistrz i przypomniał, że na niedawne walne zgromadzenie członków stowarzyszenia zaproszono radną ze Wspólnoty, właśnie dlatego, że to opozycja najmocniej krytykuje SzLOT. Jerzy Hardie-Douglas nie ukrywał jednak, że najbliższe miesiące przyniosą decyzję, czy SzLOT będzie nadal działał w obecnej formule. Kończą się bowiem powoli możliwości pozyskiwania funduszy zewnętrznych na działalność takich organizacji, a przypomnijmy, że SzLOT z pomocą unijnych dotacji wybudował np. dwa pomosty na jeziorze Trzesiecko, a niedawno zakupił kajaki z osprzętem.

W głosowaniu nad absolutorium niespodzianki nie było - za była trzynastka radnych Platformy Obywatelskiej i Forum Samorządowego, wstrzymała się dwójka z SLD, a troje z WS było przeciw.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!