Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

14 tysięcy ludzi w Darłowie bez wody do niedzieli [zdjęcia]

Wojciech Kulig
W Darłowie woda w kranach wciąż nie nadaje się do spożycia. Sanepid pobiera kolejne próbki wody, a MPGK organizuje beczkowozy. Od piątkowego popołudnia w mieście panuje niespokojna atmosfera. Wszystko za sprawą komunikatu Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która zakazała spożywania wody z kranów. Powód? W punktach sieci wodociągowej przy ul. Żeromskiego i Słowiańskiej wykryto bakterie coli.- W sobotę będą pobrane próbki wody. Jutro około godziny 10:00 lub 11:00 poznamy wyniki. Trudno powiedzieć, czy będą dobre. MPGK  z Darłowa podjęło działania naprawcze. Mogę tylko zaznaczyć, że są to niewielkie przekroczenia dopuszczalnych norm - informuje nas pracownik Sanepidu ze Sławna. Mieszkańcy informują, że w sklepach wykupiona została woda butelkowana. Jedna z osób mieszkających w Darłowie  powiedziała nam, że zbyt późno pojawiła się informacja o zakazie spożywania wody. - Wczoraj po południu trudno było znaleźć informację o tym zakazie. Był jeden wielki chaos. Pierwsze komunikaty zauważyłem na słupie ogłoszeniowym, ale wcześniej przypadkowo dowiedziałem się o skażeniu od obcej osoby - mówi nam mieszkaniec Darłowa.Obecnie na darłowskim rynku, jak i w wielu innych punktach Darłowa mieszkańcy pobierają wodę do swoich domów. Na ulicach ustawiają się kolejki. Co pewien czas są przerwy, ponieważ beczkowozy muszą zostać uzupełnione. - Mamy w tej chwili 8 beczkowozów. Jeden jest stacjonarny na rynku, a reszta krąży po mieście.Z samochodów podawane są na bieżąco komunikaty o tym, gdzie można pobrać wodę - mówi nam Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa. Władze miasta o pomoc zwróciły się do pobliskich gmin i miast. Pojemniki na wodę użyczyła m.in. gmina Postomino, gmina Malechowo oraz miasto Słupsk.- Zwróciliśmy się także do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, które ma magazyny pod Szczecinem. Poprosiliśmy, żeby przysłali nam pięć pojemników po 1000 litrów. Niestety poinformowali nas, że nie mają żadnych pojemników na wodę - dodaje Arkadiusz Klimowicz.- To przedsiębiorstwo, które zajmuje się wodociągiem jest zobowiązane do tego, żeby zapewnić zapasowe źródło wody. Naturalnym było, żeby ta firma beczkowozy posiadała. Pierwszy raz się spotykam z tym, żeby firma, która odpowiada za dostarczanie wody pitnej takiego sprzętu nie miała. My tego typu pojemników, czy beczkowozów mieć nie musimy - mówi nam Grzegorz Gwiazda z centrum kryzysowego w Szczecinie. Zobacz także: Podtopienia w gminie Darłowo. Do akcji wkroczyło wojsko
W Darłowie woda w kranach wciąż nie nadaje się do spożycia. Sanepid pobiera kolejne próbki wody, a MPGK organizuje beczkowozy. Od piątkowego popołudnia w mieście panuje niespokojna atmosfera. Wszystko za sprawą komunikatu Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która zakazała spożywania wody z kranów. Powód? W punktach sieci wodociągowej przy ul. Żeromskiego i Słowiańskiej wykryto bakterie coli.- W sobotę będą pobrane próbki wody. Jutro około godziny 10:00 lub 11:00 poznamy wyniki. Trudno powiedzieć, czy będą dobre. MPGK z Darłowa podjęło działania naprawcze. Mogę tylko zaznaczyć, że są to niewielkie przekroczenia dopuszczalnych norm - informuje nas pracownik Sanepidu ze Sławna. Mieszkańcy informują, że w sklepach wykupiona została woda butelkowana. Jedna z osób mieszkających w Darłowie powiedziała nam, że zbyt późno pojawiła się informacja o zakazie spożywania wody. - Wczoraj po południu trudno było znaleźć informację o tym zakazie. Był jeden wielki chaos. Pierwsze komunikaty zauważyłem na słupie ogłoszeniowym, ale wcześniej przypadkowo dowiedziałem się o skażeniu od obcej osoby - mówi nam mieszkaniec Darłowa.Obecnie na darłowskim rynku, jak i w wielu innych punktach Darłowa mieszkańcy pobierają wodę do swoich domów. Na ulicach ustawiają się kolejki. Co pewien czas są przerwy, ponieważ beczkowozy muszą zostać uzupełnione. - Mamy w tej chwili 8 beczkowozów. Jeden jest stacjonarny na rynku, a reszta krąży po mieście.Z samochodów podawane są na bieżąco komunikaty o tym, gdzie można pobrać wodę - mówi nam Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa. Władze miasta o pomoc zwróciły się do pobliskich gmin i miast. Pojemniki na wodę użyczyła m.in. gmina Postomino, gmina Malechowo oraz miasto Słupsk.- Zwróciliśmy się także do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, które ma magazyny pod Szczecinem. Poprosiliśmy, żeby przysłali nam pięć pojemników po 1000 litrów. Niestety poinformowali nas, że nie mają żadnych pojemników na wodę - dodaje Arkadiusz Klimowicz.- To przedsiębiorstwo, które zajmuje się wodociągiem jest zobowiązane do tego, żeby zapewnić zapasowe źródło wody. Naturalnym było, żeby ta firma beczkowozy posiadała. Pierwszy raz się spotykam z tym, żeby firma, która odpowiada za dostarczanie wody pitnej takiego sprzętu nie miała. My tego typu pojemników, czy beczkowozów mieć nie musimy - mówi nam Grzegorz Gwiazda z centrum kryzysowego w Szczecinie. Zobacz także: Podtopienia w gminie Darłowo. Do akcji wkroczyło wojsko
W Darłowie woda w kranach wciąż nie nadaje się do spożycia. Sanepid pobiera kolejne próbki wody, a MPGK organizuje beczkowozy.

Od piątkowego popołudnia w mieście panuje niespokojna atmosfera. Wszystko za sprawą komunikatu Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, która zakazała spożywania wody z kranów.

- W sobotę będą pobrane próbki wody. Jutro około godziny 10:00 lub 11:00 poznamy wyniki. Trudno powiedzieć, czy będą dobre. MPGK z Darłowa podjęło działania naprawcze. Mogę tylko zaznaczyć, że są to niewielkie przekroczenia dopuszczalnych norm - informuje nas pracownik Sanepidu ze Sławna.

Mieszkańcy informują, że w sklepach wykupiona została woda butelkowana. Jedna z osób mieszkających w Darłowie powiedziała nam, że zbyt późno pojawiła się informacja o zakazie spożywania wody. - Wczoraj po południu trudno było znaleźć informację o tym zakazie. Był jeden wielki chaos. Pierwsze komunikaty zauważyłem na słupie ogłoszeniowym, ale wcześniej przypadkowo dowiedziałem się o skażeniu od obcej osoby - mówi nam mieszkaniec Darłowa.

Obecnie na darłowskim rynku, jak i w wielu innych punktach Darłowa mieszkańcy pobierają wodę do swoich domów. Na ulicach ustawiają się kolejki. Co pewien czas są przerwy, ponieważ beczkowozy muszą zostać uzupełnione.

- Mamy w tej chwili 8 beczkowozów. Jeden jest stacjonarny na rynku, a reszta krąży po mieście.Z samochodów podawane są na bieżąco komunikaty o tym, gdzie można pobrać wodę - mówi nam Arkadiusz Klimowicz, burmistrz Darłowa.

Władze miasta o pomoc zwróciły się do pobliskich gmin i miast. Pojemniki na wodę użyczyła m.in. gmina Postomino, gmina Malechowo oraz miasto Słupsk.

- Zwróciliśmy się także do Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, które ma magazyny pod Szczecinem. Poprosiliśmy, żeby przysłali nam pięć pojemników po 1000 litrów. Niestety poinformowali nas, że nie mają żadnych pojemników na wodę - dodaje Arkadiusz Klimowicz.

- To przedsiębiorstwo, które zajmuje się wodociągiem jest zobowiązane do tego, żeby zapewnić zapasowe źródło wody. Naturalnym było, żeby ta firma beczkowozy posiadała. Pierwszy raz się spotykam z tym, żeby firma, która odpowiada za dostarczanie wody pitnej takiego sprzętu nie miała. My tego typu pojemników, czy beczkowozów mieć nie musimy - mówi nam Grzegorz Gwiazda z centrum kryzysowego w Szczecinie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!