Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

12. edycja Wielkiego Sprzątania Brzegów Parsęty [wideo, zdjęcia]

ima
W 12. edycji wzięło udział kilkaset osób
W 12. edycji wzięło udział kilkaset osób Troton
Za nami 12 edycja Wielkiego Sprzątania Brzegów Parsęty. Tym razem sygnałem do startu był wystrzał armatni, w wykonaniu Bractwa Kurkowego.

Na polanie przy moście, między Ząbrowem, a Pustarami pojawiło się kilkaset osób: dzieci, młodzież i dorośli. Wyposażeni w worki ruszyli nad Parsętę i nad przyległe do rzeki, równie malownicze tereny. Uzbierali rekordowo mało śmieci, co cieszy , ale i tak do kontenerów znów trafiły pozostawione w lesie i na brzegu rzeki zużyte opony, szklane i plastikowe butelki , opakowania, także części sprzętów AGD i wiele innych śmieci, których miejscem jest (oczywiście po właściwej segregacji) składowisko odpadów.

Tradycyjnie po sprzątaniu wszyscy zasiedli do biesiady, dzieciaki ruszyły do zabawy, konkursów z nagrodami itd. Na scenie pojawiły się lokalne i regionalne talenty, a organizatorzy wręczyli kolejną statuetkę Przyjacielowi Parsęty. Tym razem trafiła do Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. Odebrali ją reprezentujący związek: burmistrz Gościna Marian Sieradzki i wójt gminy Dygowo, Grzegorz Starczyk. Sprzątaniu i zabawie sprzyjała wreszcie prawdziwie wiosenna pogoda.

-Parsęta to jedna z najpiękniejszych, polskich rzek - mówił Jan Wołejszo, prezes firmy Troton z Ząbrowa (pomysłodawca i główny organizator spotkania). - Mieszkamy tu. Z jednej wioski nad rzekę mamy 100 m , z drugiej 200. To nasze miejsce, nasza rzeka, stąd ta akcja, dlatego robimy to już 12 lat. I widzimy, że ma to sens. Jeżeli każdego roku zbieramy tu od 200 do 250 worków śmieci, to pomnóżmy te liczby przez 12 lat. Łatwo wyobrazić sobie co byłoby gdybyśmy tego nie robili. Wierzę, że podczas naszej akcji działamy przede wszystkim na ludzi mlodych, którzy dowiadują się od najmłodszych lat, że tę plastikową, czy szklaną butelkę po napoju można zabrać do domu i wyrzucić tam gdzie powinn trafić. W tym roku zebraliśmy o połowę mniej śmieci niż w pierwszych latach akcji. Myślę, że zadziałał edukacyjny wymiar naszej akcji.

  • Jak zwykle dobrym duchem imprezy był Jacek Bożek, prezes najstarszej organizacji ekologicznej w Polsce, Klubu Gaja, współinicjator (wraz z firma Troton) Porozumienia dla Parsęty: - Po to robimy od 12 lat sprzątanie Parsęty, żeby ludzie poczuli, że rzeka jest ich. To oni są tak naprawdę jej właścicielem. Jeśli o nią zadbają, jeśli ją zauważą, to po pewnym czasie tych śmieci, tak jak to się teraz dzieje będzie coraz mniej. Ta impreza odbywa się nie tylko po to by posprzątać, zwykle zresztą po innych, ale też po to zeby się spotkać, porozmawiać dlaczego ta rzeka jest ważna, co warto robić dla społecznosci, która tub mieszka. Łatwiej jest bronić puszczy w Amazonii, bo ona jest daleko. Ale tu, lokalnie, zorganizowanie się jest zdecydowanie trudniejsze. Bo trzeba isć do sąsiada, do wójta, burmistrza, trzeba powiedzieć co chce się zrobić i być konsekwentnym. Dopiero wtedy dochodzi do zmiany. Coś takiego wydarzyło się tutaj.
    Wśród sprzątających pojawiły się niezawodne panie seniorki, mieszkanki Ząbrowa i Pustar. Jadwiga Osdada i Teresa Istoczak, w sprzątaniu Parsęty biorą udział od samego początku. - I będziemy tu póki zdrowie pozwoli - mówiły. - Zresztą my nawet bez akcji, gdy idziemy na spacer, a widzimy śmieci, zbieramy- mówiły z uśmiechem.

Andrzej Tuszyński z Robunia, pedagog i przyrodnik, także laureat statuetki Przyjaciela Parsęty, powiedział nam: - Edukacja ekologiczna powinna zaczynać się od kształtowania świadomości dzieci, bo u starszych trudno wyeliminować pewne przyzwyczajenia. Ja tu jestem od pierwszej edycji. Przyprowadzam tu już swoje wnuki i dobrze się z tym czuję. Wierzę , że świadomość mieszkańców tej okolicy jest coraz większa.

Jak zwykle nie zawiedli mieszkańcy Ząbrowa, Pustar, Gościna i bardziej odległych miejscowości powiatu kołobrzeskiego, pracownicy firmy Troton, uczniowie okolicznych szkół , strażacy OSP, wędkarze. Przyjechali miłośnicy Parsęty i wypoczynku na świeżym powietrzu, połączonego z działaniem na rzecz ochrony środowiska. Było co przekąsić (grill działał do końca imprezy, podobnie wojskowa grochówka) i co wypić. Przebojem były jak zwykle stanowisko Muzeum Oręża Polskiego (z muzealnymi eksponatami) i przejażdżki łodzią motorową po Parsęcie. Kolejne spotkanie oczywiście za rok.

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!