Ma być cicho

Tylko jak uspokoić zwierzaka? - zastanawiają się mieszkańcy. - Kupiliśmy naszego Nero, żeby pilnował domu. Gdyby przyszedł złodziej, to go miał postraszyć. A teraz co, struny głosowe mamy psu wyciąć? Przecież szczekanie to jego natura - dziwią się państwo Traczowie. Mają owczarka niemieckiego. To wyjątkowo ułożony zwierz. Ale poszczekać lubi.
Innego zdania są jednak mieszkańcy, którzy czworonogów nie mają. Psy w Białogardzie hałasują nocami okropnie i w związku z tym nowy przepis bardzo im się podoba. - Wreszcie będzie spokój. Bo jak ten kundel sąsiadów zaczyna wyć, to wytrzymać nie można - mówią nam rodziny z osiedla Kołobrzeska.
Co na to władze miasta? - Rzeczywiście, psa nie da się uciszyć. Wiem, bo sam mam wilczura - mówi Zbigniew Raczewski, zastępca burmistrza. - Ale cisza nocna też obowiązuje. Będzie więc z tym przepisem problem. Na szczęście ja mam tolerancyjnych sąsiadów. Liczę, że nie będą dzwonić do straży miejskiej.
Jaka kara grozi za ujadającego po godzinie 22 psa? Strażnicy miejscy będą wlepiać mandaty. To może być kara wynosząca nawet 100 złotych.
Jakie jeszcze obowiązki będą od teraz spoczywać na właścicielach psów z Białogardu? Sporo. Koniecznie muszą swoich pupili trzymać na smyczy. Spuścić psa można tylko w miejscach mało uczęszczanych przez ludzi i wyłącznie wtedy, gdy pies słucha się właściciela. Pamiętać należy - to jasne - o obowiązkowym szczepieniu przeciwko wściekliźnie. Nie wolno wchodzić z psem do aptek, sklepów, obiektów sportowych i rekreacyjnych, obiektów użyteczności publicznej, na place i miejsca zabaw dla dzieci, cmentarze oraz targowiska miejskie. Można psa przewieźć autobusem miejskim. Ale musi być na smyczy, w kagańcu i mieć aktualne świadectwo szczepienia.
Właściciele psów mają też - zgodnie z przepisami - obowiązek ich zgłoszenia do rejestracji w Urzędzie Miasta. Urząd będzie prowadził specjalny rejestr. Na szczęście wpis do niego będzie darmowy.